Obniżki pensji dla polityków? Bezpartyjni mają swoje pomysły na oszczędności. Proponują m.in. likwidację partyjnych subwencji, a także zastąpienie Senatu Izbą Samorządową.
Zdaniem Łukasza Mejzy, radnego wojewódzkiego, obniżki proponowane przez PiS dotkną nie tych, których powinny.
Przykro, że za pazerność ministrów zapłacą samorządowcy, którzy każdego dnia wykonują konkretną robotę dla swoich mieszkańców i naprawdę ciężko pracują. Samorząd to jest miejsce ciężkiej pracy. Tak jak w parlamencie, nie mówię o wszystkich parlamentarzystach, trwa konkurencja na to, kto ma więcej pudru na twarzy, tak w samorządzie trzeba podwijać rękawy.Łukasz Mejza, radny wojewódzki Bezpartyjnych
Obniżki, zdaniem Mejzy mogą jeszcze bardziej zniechęcać sprawnych menadżerów do działania w samorządach. Bezpartyjni szukają oszczędności w innych miejscach życia politycznego. Oprócz likwidacji partyjnych subwencji proponują też zastąpienie Senatu, Izbą Samorządową.
Mamy w Polsce bardzo silnie zakorzenioną tradycję dwuizbowości, dlatego nie popieramy likwidacji Senatu, ale redefinicję Senatu. Tak, żeby stał się Izbą Samorządową. Wiele się mówi o Senacie jako o izbie refleksji, ale jak popatrzymy na życie parlamentarne, to każdy zda sobie sprawę, że to tylko iluzja refleksji.Łukasz Mejza, radny wojewódzki Bezpartyjnych
Mejza szacuje, że przyniosłoby to oszczędność 19 mln zł w skali roku. Wartość izby wzrosłaby także merytorycznie, a obecni w niej samorządowcy nie pobieraliby za to wynagrodzenia. Ponadto Bezpartyjni chcieliby likwidacji gabinetów politycznych w samorządach.
Cała Rozmowa na 96 FM do wysłuchania poniżej.
Rozmowa na 96 FM 24-04