Granie w play-offach, zdaniem Jarosława Mokrosa – koszykarza Stelmetu Enei BC Zielona Góra – oddziela chłopców od mężczyzn. Najważniejszy czas w Energa Basket Lidze zaczyna się już dziś!
Stelmet Enea BC Zielona Góra w ćwierćfinale play-off zmierzy się z Rosą Radom. W ekipie biało-zielonych pełna mobilizacja.
Wiem, że ten zespół stać na mistrzostwo Polski i tutaj nie ma żadnych wątpliwości. Potrafiliśmy się odrodzić w styczniu, gdzie zagraliśmy kapitalny miesiąc w Lidze Mistrzów. Tak samo będzie teraz w play-offach. Są zawodnicy, którzy potrafią się wznieść na wyżyny swoich możliwości, gdy są najcięższe momenty w końcówkach. Wiedzą, jak utrzymać prowadzenie i wygrać mecz. Play-offy to czas weteranów. Mamy ich sporo i wierzę w sukces.Jarosław Mokros, Stelmet Enea BC Zielona Góra
To najgorsza runda zasadnicza zielonogórzan w ostatnich latach. Stelmet do fazy play-off przystępuje dopiero z czwartego miejsca.
Już jesteśmy troszkę pod ścianą, bo z własnej winy straciliśmy dobrą pozycję w tabeli, bo tylko pierwsze mecze w ćwierćfinale mamy z własną halą. Jeżeli uda nam się przejść Rosę, to potem wszystkie mecze gramy z przewagą parkietu rywali.Jarosław Mokros, Stelmet Enea BC Zielona Góra
A tegoroczna faza play-off, zdaniem obserwatorów, zapowiada się wyjątkowo ekscytująco, ze względu na to, że nie ma murowanego kandydata do najwyższego stopnia podium.
W tych parach, każdy może wygrać z każdy. Może decydować ta przewaga parkietu i ona może też rotować niektóre drużyny. Ten sezon pokazał, że pierwszy zespół może przegrać z ósmym bez problemu. Trzeci z szóstym itd. Będą ciekawe te play-offy i ciężko powiedzieć, kto zostanie mistrzem.Jarosław Mokros, Stelmet Enea BC Zielona Góra
Pierwszy krok Stelmet chce zrobić dziś, drugi w sobotę. Oba mecze rozpoczną się o 17:45. Później rywalizacja przeniesie się do Radomia. Dodajmy, że gra się do trzech zwycięstw, a wygrany tej pary zmierzy się z triumfatorem starcia Anwil Włocławek – PGE Turów Zgorzelec. Poniżej cała rozmowa z Jarkiem Mokrosem.