Temperatura rośnie, półfinały play-off w Energa Basket Lidze coraz bliżej. Rywalem Stelmetu Enei BC Zielona Góra w walce o finał będzie Anwil Włocławek.
Napięcie we Włocławku czuć aż w Zielonej Górze. Hala Mistrzów na meczach z… mistrzem będzie pękać w szwach, bo biletów już nie ma. W piątek pierwsza odsłona, w niedzielę druga. Później rywalizacja przeniesie się do hali CRS.
Faktycznie Anwil się bardzo mocno nastawia. To jest zrozumiałe, bo granie z mistrzem w półfinałach będzie czymś wyjątkowym, dla nas też. Mamy jednak wygrać wyższe aspiracje niż tylko wygrać z Anwilem. Będzie to ciekawa rywalizacja. Mam nadzieję, że mecz po meczu będziemy się na tyle dobrze czuć, że będziemy pokazywać swoją wyższość, a przede wszystkim będziemy dobrze grać w koszykówkę.Adam Hrycaniuk, Stelmet Enea BC Zielona Góra
Dotychczas Stelmet dwukrotnie pokonał Anwil w Energa Basket Lidze, jak również w półfinale Pucharu Polski, a uległ jedynie w meczu o Superpuchar. Na to Hrycaniuk nie patrzy, ale zwraca uwagę na to, że będzie to seria pełna twardej, fizycznej gry.
W play-offach kto broni dobrze, ten wychodzi zwycięsko. Będziemy musieli zatrzymać szalone kontry Anwilu, z Almeidą na czele. Będziemy się skupiać na tym, żeby nie dać się im rozpędzić, szczególnie u siebie, gdzie będą nieśli ich kibice. Walka na tablicach, ważny aspekt – zbiórka ataku, czeka nas walka z Sobinem i Leończykiem, którzy dosyć dosyć dobrze walczą na deskach. Musimy odwdzięczać się tym samym i pracować na konto drużyny, zbierając w ataku.Adam Hrycaniuk, Stelmet Enea BC Zielona Góra
Zmagania podobnie jak w ćwierćfinale toczą się do trzech wygranych spotkań. Cała rozmowa z Adamem „Bestią” Hrycaniukiem poniżej. Właśnie, dlaczego „Bestią”? Wszystko znajdziecie w rozmowie.