– Dałem z siebie 100%, znam swój charakter, szarpałem, ile mogłem – podsumowuje swoją bogatą karierę Lucjan Błaszczyk. Tenisista stołowy ZKS-u Palmiarni Zielona Góra w wieku 44-lat powiedział pas.
Do Drzonkowa wrócił w 2011 r., po latach gry w Niemczech. Gra w ZKS-e miała być na 2-3 sezony, a wyszło 7 lat. Bez Błaszczyka nie byłoby wicemistrzostwa Polski i brązowego medalu. Później, gdy liga z roku na rok była coraz mocniejsza i celem było utrzymanie, to sztuka ta udawała się zielonogórzanom, kosztem dużo bogatszych klubów.
Co łączy tenisistę stołowego ze… skrzypkiem? Jak będzie wyglądać ZKS Palmiarnia bez Błaszczyka jako zawodnika? Czy „Lucek” pozostaje w Drzonkowie i gdzie jeszcze pożegna się z kibicami? O tym w całej rozmowie poniżej.