Nadchodzą wakacje, a wraz z nimi – mnóstwo czasu na podróże. Niejeden z nas pewnie wyruszy w nie koleją. A taki wyjazd może stać się początkiem czegoś nowego i wyjątkowego. Tak narodził się projekt „Wykolejeni”.
Są pasażerowie, który spędzają podróż w strefach ciszy czy z nosem w smartfonie. Nieraz warto jednak wyjść do ludzi i posłuchać, co ciekawego mają do opowiedzenia o wojażach. Opowieści podróżnych zaczął zbierać Bartłomiej Walkowski.
Jakiś miesiąc temu jechałem pociągiem na trasie Zielona Góra-Kraków. Często zdarzają się na niej opóźnienia pociągów, więc tworzą się różne historie. Wchodzi się w większą interakcję z pasażerami, czy to z jednego przedziału, czy całego wagonu. Pamiętam, że wtedy ludzie zaczęli wychodzić na korytarz, zawierali nowe znajomości. To był właśnie punkt kulminacyjny, kiedy podjąłem decyzję, że trzeba odpalić projekt i zacząć zbierać te historie.Bartłomiej Walkowski
A podzielić się można rozmaitymi wspomnieniami: poważnymi, wesołymi, a nawet takimi, które mrożą krew w żyłach. Będą one publikowane na stronie projektu. Niewykluczone, że „Wykolejeni” staną się też platformą do odnajdywania ludzi, z którymi było nam dane spędzić kilka godzin w trasie.
Dzisiejsze media społecznościowe dają nam taką możliwość. Kiedyś faktycznie było tak, że kontakt mógł się urwać po tym, jak wyszliśmy z pociągu. Dzisiaj mamy takie rzeczy, jak Facebook, gdzie możemy ten kontakt podtrzymywać. Ja jestem doskonałym tego przykładem: jadąc do Krakowa, poznałem dziewczynę, z którą mam kontakt do dzisiaj. Ten projekt ma spowodować, że część ludzi, która zasłyszała jakieś historie, będzie mogła je przeczytać, z drugiej strony podzielić się swoimi, ale też napisać: „ej, znam osobę, która jechała pociągiem i przeżyła pewną historię”.Bartłomiej Walkowski
O projekcie dowiecie się więcej z całego wywiadu z jego pomysłodawcą, Bartłomiejem Walkowskim.
Bartłomiej Walkowski