Mamy kryzys na rynku budowlanym. Brakuje rąk do pracy, a często koszty inwestycji są wyższe, niż zakładały gminy czy miasta. O zagrożeniach związanych z tym problemem mówił gość Rozmowy na 96 FM.
Mała liczba pracowników czy większe oczekiwania finansowe opóźniają zaś realizację zadań i da się to zauważyć w całym kraju. Sebastian Ciemnoczołowski twierdzi, że to może skończyć się źle. Wiele inwestycji jest bowiem dofinansowanych z Unii Europejskiej, a przez opóźnienia Polska może nie zdążyć wydać unijnych środków. Przykładowo pieniądze z aktualnego Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego muszą być wykorzystane do 2020 roku.
Jest też kłopot z rozdzieleniem środków na inwestycje. W Lubuskiem da się go zauważyć w przypadku budowy dróg i mostów. Zdaniem Ciemnoczołowskiego za to, że nie ma ich w regionie zbyt wiele, są odpowiedzialne władze centralne.
W całej rozmowie z Sebastianem Ciemnoczołowskim – również temat sondażu o Prawie i Sprawiedliwości oraz rządowych programach „Rodzina 500+” i „Dobry Start”.
Rozmowa na 96 FM – Sebastian Ciemnoczołowski