Gwardia Opole chciała go już rok temu, ale co się odwlecze to nie uciecze. Jędrzej Zieniewicz zamienia pierwszoligowy AZS Uniwersytetu Zielonogórskiego na superligową Gwardię Opole.
Z jakimi nadziejami rozgrywający rusza w świat? O tym mówił w Radiu Index.
Podchodzę z dystansem do tego. Po cichu planuję sobie w głowie, żeby na początku zaliczyć wejścia po kilka minut, a z biegiem czasu będzie chciało się więcej. Zobaczymy. Wszystko w moich rękach i nogach.Jędrzej Zieniewicz
Na rozegraniu w Gwardii Opole tłok, ale jest się też od kogo uczyć. Bramki opolan strzeże bardzo doświadczony Adam Malcher, a trenerem jest Rafał Kuptel. Obaj mają w swoim dorobku medale mistrzostw świata.
Rok temu się przekonałem, że od trenera i od starszych chłopaków czuć te nauki, które płyną podczas treningu. To wielka przyjemność móc wspólnie trenować z takimi osobistościami. Teraz jest tłoczno na rozegraniu i myślę, że ta rywalizacja będzie jeszcze większa, ale nie ma rzeczy niemożliwych.Jędrzej Zieniewicz
Przygoda Zieniewicza z piłką ręczną zaczęła się w momencie, gdy polscy szczypiorniści zaczęli osiągać wielkie sukcesy na arenie międzynarodowej. Poczynania Orłów Bogdana Wenty, które zakończyły się srebrnym medalem mistrzostw świata w 2007, zainspirowały młodego zielonogórzanina do pójścia w ich ślady.
Jak już raz poszedłem na trening piłki ręcznej, to sobie nie wyobrażałem siebie w innej dyscyplinie.Jędrzej Zieniewicz
Więcej w całej rozmowie poniżej.