Studia medyczne w Polsce nie należą do najtańszych. Choć w teorii są bezpłatne w trybie dziennym, to jednak sporo trzeba wydać na materiały czy samo utrzymanie w uniwersyteckim mieście. Urząd Marszałkowski Województwa Lubuskiego postanowił nieco odciążyć przyszłych lekarzy. Przeznaczył dla nich stypendium – po 2 tysiące złotych miesięcznie.
Coś za coś? Oczywiście. W zamian za wsparcie finansowe studenci musieli zobowiązać się, że po studiach zaczną pracę w lubuskich szpitalach. Propozycja pomocy materialnej dotyczyła studentów kierunków medycznych z całej Polski. Ostatecznie przyznano ją 61 osobom.
O tym, że finansowe wsparcie dla młodych medyków jest uzasadnione, przekonywała marszałek Elżbieta Polak:
Studenci będą musieli odpracować stypendium tyle czasu, ile będą je pobierać – przykładowo na trzy lata pomocy przypadają trzy lata pracy w lubuskich szpitalach.
Z częścią stypendystów marszałek spotkała się osobiście i wręczyła im symboliczne czeki. To studentki, które pochodzą z Żagania, ze Zgorzelca i z Zielonej Góry. Dwie z nich studiują na Uniwersytecie Zielonogórskim, jedna w Poznaniu. Chcą pozostać w Lubuskiem, ponieważ tu zamierzają pracować i być blisko rodziny.
Na co wydadzą stypendium i w którym szpitalu planują się zatrudnić?
– Nie wiem jeszcze do końca, na co to przeznaczę, ale na pewno wesprze to mój budżet.
– Mogę utrzymać się na studia bez obciążania moich rodziców. Mogę też wykorzystać te pieniądze, jeżdżąc na przykład na konferencje.
– Podoba mi się kilka szpitali, również kilka specjalizacji, ale nie podjęłam jeszcze ostatecznej decyzji.
– Nie chciałabym zapeszać ani wstępnie mówić, bo została mi jeszcze połowa studiów, ale na dziś moim docelowym miejscem jest szpital w Nowej Soli.
Na stypendia dla przyszłych lekarzy Urząd Marszałkowski przeznaczył w tym roku 900 tysięcy złotych. W następnych dwóch latach będzie to już po milionie złotych. A kolejny nabór wniosków o pomoc materialną rozpocznie się 1 września.