ZIELONA GÓRA:

Wyszło szydło… z szuflady. „Norwid” przypomina o sztuce dziergania

Szydełkować umieją nasze babcie, nierzadko też mamy. Sztukę wykonywania serwetek czy nawet przydatnych gadżetów do domu warto przekazać młodszym pokoleniom. Taki był również cel zajęć w ramach Letniej Czytelni Norwida.

W dzisiejszych czasach faktycznie wydaje się, że szydełkowanie jest przeżytkiem. Że jest to czynność, którą wykonywała być może nasza babcia. Jest natomiast zdecydowany powrót do tego, ku rękodziełu w ogóle. Dlatego chcemy to tutaj przekazywać, pokazywać, że może to być ciekawe, że naprawdę fajne rzeczy da się zrobić na szydełku. Nie tylko takie, które możemy nosić na sobie, ale również te, którymi możemy na przykład ozdobić nasz dom.Martyna Zawija, prowadząca warsztaty szydełkowania

Podczas wakacyjnych warsztatów szydełkowania dzieci uczyły się wykonywać np. koszyczek. Zajęcia to także świetna nauka recyklingu. Uczestnicy wykorzystywali bowiem włóczkę ze starych koszulek. Pomagali im rodzice i dziadkowie.

Zaletą robótek ręcznych jest również to, że możemy wydziergać sobie rzeczy niepowtarzalne.

Wychodzą z tego fajne rzeczy. Jeżeli coś się zrobi, to na bank nikt inny nie będzie tego miał. Ja akurat lubię duże formy – duże serwetki, duże swetry. Niewątpliwie jest to coś bardzo oryginalnego i widzę, że świat do tego wraca, po latach masówki.uczestniczka warsztatów szydełkowania

Ostatnimi zajęciami z cyklu „Letnia Czytelnia Norwida” będą natomiast eksperymenty naukowe – 30 sierpnia o 11:00 w głównym gmachu biblioteki Norwida.

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00