– Czuje się stremowany, ale zasuwamy ciężko – tak o tym, co dzieje się teraz w Piekarni Cichej Kobiety mówi Jerzy Nowak. Przypomnijmy podczas prac przy naprawie dachu w lokalu przy ul. Fabrycznej doszło do pożaru. Wsparcie nadchodzi jednak z różnych stron. Pomocy udzieli miasto.
Dach od dawna wymagał kapitalnego remontu, a z powodu braku pieniędzy prace były wykonywane doraźnie. – Metodą chałupniczą – stwierdził Jerzy Nowak, a wówczas o nieszczęście nietrudno.
Jak powiedzieli fachowcy od pożarów, próchno plus wysoka temperatura, efekt jest taki, że coś się tli, a potem wybucha pożar. W ten sposób straciliśmy jakieś 150 mkw dachu.Jerzy Nowak, Piekarnia Cichej Kobiety
Nowak podkreśla, że może liczyć na wsparcie oraz dobre słowo wielu życzliwych osób i środowisk. Piekarnię Cichej Kobiety czeka gruntowny remont, ale zainteresowanie pokazuje, jak ludziom zależy na tym miejscu, które odcisnęło silne piętno na kulturalnej mapie miasta. Pomoc zadeklarowały władze Zielonej Góry.
Nasz prezydent Janusz Kubicki podjął decyzję, żeby naprawić generalnie cały dach. To jest dla nas szalenie pomocne i ważne. Mamy do końca roku przygotować i dokumentację, i rozpocząć też prace. Pan prezydent uruchomił rezerwy, który pójdą na naprawę dachu. Jerzy Nowak, Piekarnia Cichej Kobiety
Powierzchnia do naprawy jest ogromna – dach to 800 mkw.
link do zbiórki -> https://www.wartojestpomagac.pl/podopieczny/piekarnia-cichej-kobiety