Nie było niespodzianki w meczu otwierającym 8. kolejkę Energa Basket Ligi. Stelmet Enea BC Zielona Góra pewnie pokonał Trefla Sopot 93:75. Dla gospodarzy to siódme zwycięstwo w polskiej lidze, dla gości – siódma porażka.
Pierwsze minuty należały jednak do sopocian, których w hali CRS prowadził Krzysztof Roszyk, dotychczasowy asystent zwolnionego ostatnio Marcina Klozińskiego. Niespełna 3 minuty przed końcem Stelmet przegrywał 9:13, wówczas zainicjował strzelecki koncert, po którym kończył pierwszą kwartę z wynikiem 25:15.
Już w pierwszej odsłonie trzy “trójki” trafił Gabe DeVoe. Amerykanin był najskuteczniejszym graczem zielonogórzan. Zagrał najlepszy mecz dotychczas w Stelmecie i zdobył 24 punkty.
Do przerwy Stelmet prowadził 14 punktami. Po zmianie stron przewaga przekroczyła 20 punktów. Następnie goście zniwelowali na chwilę straty, ale w końcówce znów licznik kręcił się wokół 20 “oczek” różnicy pomiędzy zespołami. W całym meczu zielonogórzanie zanotowali aż 32 asysty, 14 z nich to robota Łukasza Koszarka. Mecz skończył celnym rzutem z dystansu Kacper Mąkowski.
Ostatni mecz w listopadzie Stelmet zagra w Sankt Petersburgu z Zenitem, w ramach ligi VTB, następnie w kalendarzu przewidziano okienko reprezentacyjne. Pojedynek w sobotę, 24 listopada o 16:00 naszego czasu.