Zachodnia pierzeja ul. Mikołaja Reja jest wyjątkowa. To właśnie w tej części ulicy w zwartej zabudowie znajdują się przepiękne kamienice, na które warto zwrócić uwagę. W jednej z nich od dziesiątek lat prowadzony jest zakład stolarski. To budynek przy ul. Mikołaja Reja 7.
Tekst i materiał ikonograficzny:
dr Grzegorz Biszczanik – historyk, filokartysta, znawca dziejów Zielonej Góry
Pod koniec XIX wieku działka, przy której wybudowano okazałą kamienicę przy ówczesnej Klietestrasse 4 była placem budowy. Jak wiele innych zielonogórskich kamienic wybudowanych przy tej ulicy także i ta w Archiwum Państwowym nie posiada żadnej dokumentacji budowlanej. Jest to równoznaczne z niemożnością ustalenia, kto zaprojektował oraz wykonał ten dom. Biorąc jednak pod uwagę, że zabudowania przy tej ulicy wznoszone były na samym początku XX wieku, należy przyjąć, że podobnie było w przypadku tego budynku.
Kamienica została zaprojektowana na planie prostokąta w zwartej linii zabudowy całej ulicy. Elewacja od strony wejścia była pięcioosiowa. Na pierwszym piętrze zaprojektowano wykusz oparty na wsporniku o owalnych narożach, który w szczycie został zamknięty ozdobnym ornamentem kwiatowym, nad którym znalazł się tzw. „kosz balkonowy” z fryzem arkadowym. Pole balkonowe ujęto w obramienia, a w szczycie spięto je ornamentalnym motywem kobiecej głowy. Na kamienicy pomiędzy oknami zaprojektowano płyciny wypełnione motywami roślinnymi. Projektant nad wejściem umieścił nieznaczny ryzalit z blendami, w którym umieścił jedno okno z płaskim obramieniem kwiatowym, które występuje także na innych oknach. Na samej górze budynku umieszczono trzy lukarny nakryte daszkami.
W 1909 roku właścicielem kamienicy był pochodzący z Lawaldau (dziś zielonogórska Racula) Julian Hoffman. W 1924 roku właścicielem kamienicy był mistrz stolarski Richard Hoffman, który prowadził w niej swój zakład – wtenczas elewację zdobiła jego reklama, której część jeszcze do niedawna prześwitywała. Zakład stolarski nie przynosił widocznie zbyt dużych zysków, zapewne ze względu na zbyt dużą konkurencję ze strony podobnego zakładu przy Klietestrasse 2 należącego do Fredricha Horlitza, gdyż nie widnieje w książce adresowej z 1933 roku. Właściciel kamienicy przeprowadził się do Prittag (Przytok), ale pomieszczenia w kamienicy wynajmował. W latach 30. XX wieku w kamienicy prowadzony był zakład wykonujący rękodzieło należący do Kurta Dresslera. W latach 40. XX wieku właścicielem zakładu stolarskiego był Kurt Schmidt, który aż do końca wojny prowadził tam swoją działalność.
Po wojnie kamienica była komunalną kamienicą czynszową, a na parterze znajdował się sklep meblowy należący do Jana Nowaka. Obecnie w budynku znajdują się mieszkania lokatorskie zaś na parterze prowadzony jest sklep z ręcznie wyrabianymi poduszkami. W przypadku tej kamienicy historia zatoczyła koło, gdyż aktualnie na tyłach domu działa zakład tapicerski i pracownia stolarska.
W październiku 2018 roku podczas remontu fasady robotnicy odsłonili stare niemieckie napisy reklamowe. Tylko część z nich została pozostawiona (resztę zamalowano) i są żywym świadkiem historii tej kamienicy. Niestety wnętrza nie zostały odnowione, pomimo, że zachowała się w nich oryginalna stolarka drzwiowa i okienna.
Za zdjęcia z drona dziękuję Adrianowi Sośnickiemu.