To, co jeszcze niedawno było futurologią, dziś stało się faktem. I choć e-booki powstały w latach 70-tych, teraz stawia się jasne, niepokojące pytanie: czy to koniec ery druku?
W wpływy w rozpoczynającej się złotej erze e-książki walczą trzy poważne firmy: Google, Amazon i Apple. Ta druga firma w 2007 r. wyprodukowała Kindle – elektroniczny czytnik książek, który zakupiło 2 i pół miliona ludzi. W kwietniu tego roku do rywalizacji wkroczyło Apple: na rynku pojawiły się iPady, małe komputery z dotykowym ekranem.
Jakie są wady i zalety e-książki? Wikipedia wylicza je tak:
Zalety e-booka:
- Aktualność informacji, którą zawdzięczamy przede wszystkim Internetowi.
- Niższy koszt pozyskiwania informacji (gazet, książek, podręczników szkolnych, prac naukowych itd.), jeśli nie liczyć, rzecz jasna, jednorazowych kosztów sprzętu.
- System nawigacyjny i wyszukiwawczy nieporównanie bogatszy i skuteczniejszy niż w książce tradycyjnej.
- Nieograniczona praktycznie objętość elektronicznych materiałów.
- Łatwa archiwizacja i dostęp do dużej ilości książek. Znikają problemy z przechowywaniem i niepotrzebną makulaturą.
- Łączenie najrozmaitszych typów mediów w jednolitej postaci elektronicznej, niemożliwe do uzyskania w tak szerokim zakresie w książce tradycyjnej.
- Ułatwienie dostępu do informacji dla milionów osób o fizycznych upośledzeniach.
- Coraz większa oferta dostępnych tytułów.
Wady e-booka:
- Większe wymagania urządzeń elektronicznych, których używanie wiąże się z określonym poziomem kultury technicznej.
- Koszt nabycia urządzenia (komputera czy specjalistycznego odtwarzacza).
- Niedostateczna ciągle jakość wyświetlaczy, powodujące szybsze zmęczenie czytającego i wolniejsze czytanie (wg testów – o ok. 25 proc.)
- Ograniczona przenośność, aczkolwiek nie dotyczy to już w zasadzie notebooka czy czytnika książek elektronicznych.
- Ograniczenia ekonomicznej infrastruktury (zwłaszcza systemu rozliczeń), zniechęcające wydawców do znacznie intensywniejszego zagospodarowywania nowych możliwości.
- Brak wystarczająco skutecznych technik i technologii ułatwiających korzystanie z mediów elektronicznych osobom niepełnosprawnym (w szczególności syntezy dźwięku).
- Mało skuteczne techniki zabezpieczania praw autorskich.
Czy warto bronić “tradycyjną” książkę? Czy nie bardziej pociągające są te wszystkie nowe, bajeranckie funkcje czytników? Jak pisze “Rzeczpospolita”, specjalnie ilustrowane elektroniczne wydanie “Alicji w krainie czarów” pozwala własnoręcznie zmniejszać i powiększać Alicję… Czy to naprawdę przyszłość literatury?
Na zdjęciu: czytnik książek elektronicznych Amazon Kindle
Autor: Kaja Rostkowska