W lubuskiej IV lidze ciekawie w 20. kolejce gier. Falubaz Gran-Bud przegrał po raz pierwszy w tym sezonie. Sposób na lidera znalazła Korona Kożuchów, która pokonała zielonogórzan 2:1.
W Przylepie pachniało sensacją do przerwy. TS Masterchem przegrywał po 45 minutach z walczącą o utrzymanie Sprotavią Szprotawa 0:1. Tuż po zmianie stron gospodarze zabrali się do odrabiania strat. Najpierw strzałem z rzutu wolnego do wyrównania doprowadził Tobiasz Samek. Później dośrodkowanie z rzutu wolnego na gola zamienił Patryk Jasiak, w 65 minucie spotkania. Ozdobą był jednak gol Krzysztofa Marczaka, zdobyty dwie minuty później po dośrodkowaniu Pawła Dzikowicza.
Mogę się tylko uśmiechnąć, bo w czwartek na treningu mieliśmy zajęcia strzeleckie i bardzo podobna wpadła. Chłopaki się śmiali, że to taka kserokopia. Cieszy to, że strzeliliśmy te trzy bramki, mimo prezentów, które zrobiliśmy Szprotawie, to najważniejsze są 3 punkty. Każde zwycięstwo, czy będzie piękne, czy brzydkie, to nieważne. Ważne, że wygrywamy.Krzysztof Marczak, TS Masterchem Przylep
Bramki do zobaczenia na Facebooku Sport Radia Index. Goście jeszcze odpowiedzieli jednym trafieniem, ale ostatecznie ze zwycięstwa 3:2 cieszyli się piłkarze z Przylepu, którzy za tydzień zagrają na wyjeździe ze Spójnią Ośno Lubuskie.