Prof. Bogusław Liberadzki w Parlamencie Europejskim zasiada od początku obecności Polski w Unii Europejskiej. 15 lat naszego kraju we wspólnocie podsumowywał w Rozmowie na 96 FM.
Przedstawiciel Sojuszu Lewicy Demokratycznej był w tej kadencji wiceprzewodniczącym Parlamentu Europejskiego. Od 2004 roku obserwuje, jak zmienia się postrzeganie Polski w Europie.
Początkowo była postrzegana jako państwo, któremu radzi się być potulnym. Kiedy zaczęliśmy normalnie funkcjonować w Parlamencie Europejskim, na Forum Komisji Europejskiej, byliśmy traktowani jako pełnoprawny członek wspólnoty. W ostatnich czterech latach, po powstaniu obecnego rządu, który zaczął kwestionować kompetencje różnego rodzaju instytucji europejskich, pogorszyła się atmosfera wokół Polski.prof. Bogusław Liberadzki, SLD
Deputowany ubiega się o mandat na piątą z rzędu kadencję. W niej chciałby się zająć m.in. wprowadzeniem europejskiej płacy minimalnej. Co się kryje za tym stwierdzeniem?
Rozmawiamy o pieniądzach 6-7 euro za godzinę. W Niemczech jest obecnie 9-16, więc rozłóżmy sobie ten proces na jakiś czas. Kwotowo miesięcznie chciałbym, żeby to było ok. 1000 euro netto jako płaca, którą się wypłaca. Odpowiednio do tego 80% emerytury i żebyśmy mieli mniej czynników składających się na nasze dochody, bardzie klarowną sytuację: jestem, pracuję, mam godną pensję.prof. Bogusław Liberadzki, SLD
Cała Rozmowa na 96 FM na portalu wZielonej.pl i na radiowym Facebooku. Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 26 maja.