Problem dotyczy też innych gatunków takich jak wróbel domowy, kawka, pustułka, gołąb miejski, jak również niektóre gatunki nietoperzy. Ustawa o ochronie przyrody z 2004 roku zabrania niszczenia siedlisk tych zwierząt. A takie działanie jest zagrożone karą grzywny lub aresztu. – Można z tego wybrnąć w ten sposób, że proponuje się tzw. kompensacją przyrodniczą. Jeżeli podejmowana jest decyzja o ociepleni budynku, to trzeba zrobić budki dla Jerzyków i powiesić je na szczycie budynku.
Zdaniem prof. Jerzaka zapewnienie zastępczych miejsc lęgowych jest kluczowe. – Takie rozwiązanie funkcjonuje już w Gdańsku, więc chcemy zaangażować też nasz urząd miejski, żeby w w jakiś sposób wpłynął na inwestorów – wyjaśnia przedstawiciel Ligi Ochrony Przyrody.
Autor: Karol Tokarczyk