Około godziny 21:10 straż pożarna otrzymała zgłoszenie o wybuchu gazu. Doszło do niego na drugim piętrze w wieżowcu przy ulicy Wyszyńskiego, przy Domu Harcerza. Na miejscu są jednostki straży pożarnej i pogotowia. Trwa ewakuacja mieszkańców.
Tak zielonogórzanie relacjonowali zdarzenie:
Jak poinformował Waldemar Michałowski, dyrektor Departamentu Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego, wszystkie media w bloku zostały odcięte. Mieszkańcy czekają na dalsze kroki służb.
Eksplozja w bloku spowodowała wyrwanie dwóch ścian zewnętrznych. Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego oceni, czy lokatorzy będą mogli nocować w budynku. Ewakuowanych zostało ok. 100 mieszkańców. Miejsca noclegowe przygotowano w bursie przy ulicy Botanicznej. Jeśli wieżowiec na Wyszyńskiego okaże się bezpieczny, mieszkańcy będą mogli do niego wrócić w południe.
Zdarzenie poruszyło mieszkańców Zielonej Góry. Pojawiły się pogłoski, że wybuch gazu w mieszkaniu na drugim piętrze był zamierzony, a odpowiada za niego lokatorka mieszkania. Ireneusz Kwiatkowski, mieszkaniec bloku, opisał, że kobieta zagrażała innym lokatorom. W jego ocenie, interwencje były nieskuteczne.
Stanowisko w tej sprawie zajęła policja. – Jeżeli chodzi o rodzinę, to była to rodzina z problemami. Wielokrotnie podejmowaliśmy interwencję – wyjaśniała Małgorzata Stanisławska, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze.
Na miejscu eksplozji policjanci pilnowali mieszkań przed dostępem osób trzecich.