Przechadzając się ul. Kupiecką w stronę ul. Wrocławskiej musimy minąć kamienicę oznaczoną numerem 26 (niegdyś Niederstrasse 87). Na jej fasadzie, w górnej partii znajduje się kilka charakterystycznych symboli odnoszących się do jej przeszłości. To zachowane do dzisiaj w bardzo dobrym stanie dawne loga reklamowe domu handlowego Willego Schmidta.
Jeszcze pod koniec XIX w. w miejscu tego budynku stała spora, trzykondygnacyjna kamienica ze zdobionymi oknami na pierwszym piętrze, ozdobnymi gzymsami międzykondygnacyjnymi oraz ciekawymi detalami architektonicznymi, w której Carl Schüler na parterze miał swoją farbiarnię. Budynek można zobaczyć na wielu pocztówkach z przełomu XIX i XX wieku i podziwiać kunszt jej budowniczych. Kamienica w latach 20. XX w. została zakupiona przez Willego Schmidta, który postanowił ją przebudować pod swój sklep odzieżowy. Zmiany jakie zaszły spowodowały, że budynek diametralnie zmienił swój wygląd, ale czy na lepsze? Na pewno stał się bardziej funkcjonalny pod względem przyszłej działalności.
Pierwszy plan budowlany sporządzony przez Richarda Kintzla trafił do policji budowlanej w sierpniu 1929 r. i zakładał przebudowę piwnic i pomieszczeń na parterze. Fasada nie miała zostać zmieniona, a wszelkie detale architektoniczne miały pozostać. Na parterze miał być sklep. Ogromne zmiany były widoczne już na kolejnym planie wykonanym, także przez Kintzla, w listopadzie 1929 r. Projektant na zlecenie Willego Schmidta zaprojektował w przyziemiu sklep z dwiema ogromnymi witrynami oraz wejście do części mieszkalno-biurowej (tam, gdzie dziś są mieszkania niegdyś były biura i magazyny!), nad którymi miały znajdować się napisy reklamowe.
Modyfikacje zaszły na piętrze, gdzie całkowicie przeprojektowano okna pozbawiając je wszelkich detali architektonicznych! Budynek miał być prosty bez rzucających się zdobień, a jego jedyna ozdoba miały być szyldy reklamowe oraz loga firmowe Willego Schmidta. Zamiast zdobionych naczółkami okien zaprojektowano okna z prostymi obramowaniami nad którymi zaplanowano umieszczenie znaków firmowych. Projekt bez żadnych zastrzeżeń został zatwierdzony przez policję budowlaną w grudniu 1929 r. Kilka lat później policja budowlana wydała jeszcze zgodę na neon reklamowy, który miał znaleźć się na fasadzie (jego pozostałość do dziś jest zauważalna). W kolejnych latach na tyłach kamienicy wybudowano drewnianą werandę z wyjściem na… ogród.
Zbliżająca się wielkimi krokami II wojna światowa wymusiła na Schmidtcie kolejne przeprojektowanie domu. W sierpniu 1939 r. wystąpił on z pozwoleniem na przebudowanie piwnicy na…. schron przeciwlotniczy. Miał on posiadać tylko 2,65 m. szerokości i mieć sklepienie kolebkowe z żelaznymi dźwigarami oraz wyjściem ewakuacyjnym poza obrysem budynku.
Willy Schmidt reklamował swój dom handlowy jako ten dla których „patrzą wysoko” oferując wysokiej jakości materiały, tkaniny. Na miejscu można było zaprojektować i wykonać swój garnitur oraz koszule! Każdy zakupiony towar otrzymywało się z firmowym wieszakiem. Schmidt bardzo mocno konkurował z domem handlowym Graua i miał filię swojego sklepu przy dzisiejszej ul. Sobieskiego.
Po II wojnie światowej cała kamienicę z wyposażeniem przejął Stefan Jaś, który w dalszym ciągu prowadził tam salon sprzedaży galanterii męskiej i chłopięcej. Od 1948 r. na parterze działała kawiarnia z cukiernią oraz barem wchodząca w skład Miejskiego Handlu Detalicznego, a pozostałe lokale zostały przerobione na mieszkania i zasiedlone lokatorami. W późniejszych latach działał tam Zakład Usług Radiotechnicznych i Telewizyjnych (popularny ZURiT), a następnie stworzono tam komis RTV. Dziś na parterze działa sklep obuwniczy, a stan kamienicy jest słaby – o dawnej świetności domu handlowego świadczą istniejące do dziś loga reklamowe oraz pozostałości oryginalnych posadzek, balustrad wewnątrz budynku oraz oryginalnie zachowana weranda na tyłach budynku.
Tekst:
dr Grzegorz Biszczanik – historyk, filokartysta, znawca dziejów Zielonej Góry