Przy ul. St. Żeromskiego 16 (dawniej Niederthorstrasse 11) aktualnie mamy wysoką kamienicę. Jednak pod koniec XIX wieku przy przy tej ulicy większość zabudowy była zdecydowanie inna niż ta, którą możemy oglądać obecnie. Choć trudno to sobie wyobrazić, wysokich piętrowych kamienic było niewiele, przeważały niskie domy.
W 1887 roku na posesji Niederthorstrasse 11 znajdował się niski, jednopiętrowy budynek pokryty dwuspadowym dachem, który należał do garbarza Eduarda Stephana, a następnie do jego spadkobierców.
Początek XX w. to początek diametralnych zmian zabudowy. Na miejscu przestarzałego domu wzniesiono okazałą czterokondygnacyjną kamienicę, która przykuwała wzrok bogatymi detalami architektonicznymi. Przeszukując wszelkie dostępne archiwalia nie udało mi się odnaleźć dokumentację odnosząca się do nowego budynku, dlatego też nie miałem możliwości ustalenia jego projektanta oraz wykonawcy. Zapewne inwestorami byli synowie Eduarda Stephana – Paul i Carl Stephan, którzy widnieją jako właściciele w książce adresowej z 1909 r.
Nowa kamienica została usytuowana w zwartej zabudowie ulicy. Do jej wybudowania wykorzystano cegły, a sam budynek został zaprojektowany na planie prostokąta. W porównaniu do starego budynku wykonano dach jednospadowy pokryty papą. Fasada od strony ulicy została podzielona detalami na trzy równe płaszczyzny.
Ciekawostką, rzadko spotykaną w mieście, było umieszczenie ryzalitu na lewym narożu budynku oraz oddzielenie parteru gzymsem. Okna posiadały ozdobne obramowania m. in. z pilastrami oraz naczółkami. Na szczycie umieszczono gzyms wsparty na konsolach, pod którym znalazł się fryz z elementem dekoracyjnym przedstawiającym wieńce z kwiatów zwieszające się z dwóch punktów zaczepienia, a nad każdym oknem umieszczono kobiecą głowę. Niespotykaną rzadkością było umieszczenie drzwi wyposażonych w system samoczynnego zamykania (B.K.S. Schließt selbst), który istnieje i jest sprawny do dzisiaj! Na uwagę zasługują także odnowione ozdobne, secesyjne malowania ścian.
Dolna część kamienicy była przeznaczona na usługi, gdzie prowadzony był m. in. sklep z artykułami tytoniowymi, sklep z rękodziełem oraz zakład fryzjerski. Górne lokale – mieszkalne – były przeznaczone pod wynajem. W latach 30. XX wieku kamienica należała do Gustava Staube, który w dalszym ciągu przeznaczał lokale na wynajem, a na parterze prowadzono działalność usługową m. in. działał tam… sklep z konfiturami.
Po zakończeniu II wojny w kamienicy prowadzony był sklep z galanterią należący do Stanisława Maciejewskiego, a w późniejszym czasie do niedawna istniejąca najstarsza zielonogórska księgarnia Staromiejska. Jej dawne pomieszczenia kilka miesięcy temu zamieniono na restaurację, a pozostałe lokale, tak jak przed wojną, są mieszkaniami. Urodzie kamienicy uległ także Lubuski Wojewódzki Konserwator Zabytków, dzięki któremu kamienicy została wpisana w 1976 r. do rejestru, dlatego tez udało uratować się tak wiele wyjątkowych rzeczy z jej wyposażenia. Kamienica nie jest udostępniona do zwiedzania, wejście do kamienicy „strzeże” domofon, a wewnątrz umieszczony jest monitoring.
Tekst:
dr Grzegorz Biszczanik – historyk, filokartysta, znawca dziejów Zielonej Góry