LUBUSKIE:UCZELNIA:

Przez pępek do macicy, bez dużych cięć. Laparoskopia to przyszłość medycyny

Mniejsze blizny i mniejsze ryzyko powikłań to zalety operacji laparoskopowej. Tę metodę poznają lekarze, którzy uczestniczą w kursie w Sulechowie. Biorą czynny udział w operacji usunięcia macicy u kilku pacjentek.

Laparoskopia nie wymaga rozcinania powłok brzusznych. Do organu, który ma zostać usunięty, lekarze dostają się przez pępek pacjentki i kilka kanałów o wielkości 5 milimetrów. Operowaną przestrzeń widzą na monitorze na bloku operacyjnym.

Sam zabieg jest mało inwazyjny, dobrze tolerowany przez pacjentki. Przy odpowiednich umiejętnościach przebiega zdecydowanie sprawniej. Początkowo operacje laparoskopowe miały być wykonywane głównie u pacjentek, które były szczupłe, bez dodatkowych czynników ryzyka. Jednak w ciągu dziesiątek lat, kiedy laparoskopia funkcjonuje, okazało się, że jest to jedna z lepszych metod operacyjnych dla pacjentek, które mają dodatkowo nadwagę. Także te operacje są tak naprawdę dla wszystkich pacjentek. Nie możemy dyskwalifikować pacjentki z założenia.dr n. med. Aleksander Celewicz, adiunkt na oddziale położniczo-ginekologicznym szpitala w Sulechowie

Szkolenie, które odbywa się w sulechowskim szpitalu, ma sprawić, że laparoskopia będzie bardziej powszechnie stosowana. Jest to metoda, która wymaga więcej nauki, ale daje lepsze efekty.

Umiejętności, które nabywają koledzy lekarze w trakcie takich operacji, zdecydowanie przydadzą się w przyszłości do rozwinięcia kolejnych ośrodków. Dzięki temu dostęp do mało inwazyjnych zabiegów będzie zdecydowanie częściej wykorzystywany. Chodzi głównie o to, że częstotliwość zabiegów laparoskopowych jest nadal bardzo niska. Chcielibyśmy, żeby była to metoda pierwszego wyboru.dr n. med. Aleksander Celewicz

Kursantami są lekarze z województwa lubuskiego, a także ze Szczecina, Warszawy i Wrocławia. Szkolenie potrwa do jutra, 15 listopada. Kieruje nim prof. Rafał Rzepka z Collegium Medicum Uniwersytetu Zielonogórskiego.

autorzy: Aleksandra Pietruszewska, Jerzy Jackowski

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00