– Gdyby to zależało ode mnie? Parę spychów i zepchnąłbym to wszystko „do morza” – mówi o amfiteatrze Andrzej Brachmański, radny Zielonej Razem. W Rozmowie na 96 FM dzielił się swoimi pomysłami na temat przyszłości tego miejsca.
Radny nie ma wątpliwości, że amfiteatr dla Zielonej Góry jest kultowy, choć wskazuje, że swoistej „kultowości” dorobił się dzięki krytykowanemu Festiwalowi Piosenki Radzieckiej.
Oczywiście jest trochę hipokryzji w wołaniu, że to miejsce kultowe. Jest to miejsce kultowe dla Zielonej Góry. Tylko, że ten kult wytworzył się poprzez Festiwal Piosenki Radziecki, który jest krytykowany. Gdy się zapytamy czy festiwal jest kultowy? Nie! A miejsce, w którym się odbywał? Tak. To jest taka lekka hipokryzja. Nie takie hipokryzje w tym naszym narodzie są.Andrzej Brachmański
Zdaniem radnego Zielonej Razem, najlepiej byłoby pozostawić scenę, a resztę terenu wyrównać. Brachmański uważa, że większość imprez i festiwali i tak odbywa się na stojąco.
Ponieważ nie ma pieniędzy i w najbliższym czasie nie będzie, to najlepszym sposobem byłoby zburzenie amfiteatru. Po prostu – spych i “do morza”. Zostawiamy scenę i zaplecze. Ten teren zostaje pusty, bez skarpy. Wyrównujemy i niwelujemy go do zerowego poziomu.Andrzej Brachmański
Radny Brachmański twierdzi, że trybuny mogłyby przyjeżdżać na zamówienie, o ile byłaby taka potrzeba.
Dzisiaj nie jest żadnym problemem, żeby przyjechała firma, która postawi trybuny na 3, 4, czy 5 tysięcy, w zależności od potrzeby. Takie trybuny stawiamy na Winobraniu. W nocy przyjeżdżają i stawiają. Nie widzę problemu, żeby impreza adresowana dla starszego pokolenia miała ławki czy trybuny. Ile jest takich imprez? 2-3 w roku. Taniej będzie postawić te trybuny. Potem rozwiązujemy, przyjeżdża zespół rockowy i młodzież skacze przy tym na stojąco.Andrzej Brachmański
W Rozmowie na 96 FM także o śmieciach oraz o Afrykańskim Pomorze Świń. Program na portalu wZielonej.pl i na radiowym Facebooku.
