ZIELONA GÓRA:

Ostatnia walka II WŚ w okolicach Kiełpina [Nieznana Zielona Góra]

Zielona Góra w dn. 14.02.1945 r. została zajęta praktycznie bez walk przez 253. Dywizję Strzelecką (253-я стрелковая дивизия) 21. Korpusu Strzeleckiego Armii Czerwonej (21-й стрелковый корпус). Wojska niemieckie opuściły pośpieszne miasto w kierunku Letnicy (Lättnitz), gdzie Rosjanie spodziewali się silnego oporu. Nie brali jednak pod uwagę faktu, że Niemcy zaczną bronić swoich pozycji w okolicach zielonogórskiego Kiełpina (Külpenau).

Po zajęciu Zielonej Góry Rosjanie posuwali się dalej i bez większego oporu (nie licząc starcia z trzema wojskowymi motocyklistami w Ochli) dotarli do Kiełpina. Wycofujące się wojska niemieckie pospiesznie obsadziły rejon drogi do Barcikowic Małych (Klein Hänchen), aby kontrolować dwa niewielkie mosty na Śląskiej Ochli lub zorganizować zasadzkę powodując zdecydowanie spowolnienie marszu wojsk radzieckich. Zapewne mieli świadomość, że zostają okrążeni i część z nich przebrała się w cywilne ubrania, które odnaleziono w jednym z domów. Nie wiadomo, o której dokładnie godzinie doszło do starcia pomiędzy żołnierzami wrogich sobie armii. Okazało się ono jednak na tyle zażarte, że kanonady wystrzałów i walki było słychać w pobliskiej Ochli.

W zalesionym terenie niemieccy żołnierze okopali się w rowach mogąc prowadzić ostrzał nacierającej armii. W samym zaś Kiełpinie, obok spalonej szkoły, stało małe działo szturmowe (najprawdopodobniej Sturmgeschütz), lufą zwrócone w kierunku Zielonej Góry. W przypadku odwrotu Niemcy mieli do dyspozycji dwa samochody VW typ 82 Kübelwagen. Niestety zbrojne starcie zakończyło się dla nich śmiertelnie. Poległych niemieckich żołnierzy naprędce pochowano, a miejsce pochówku oznaczono ich hełmami. W radzieckich materiałach wojskowych widnieją zapiski „Przeciwnik siłami batalionu piechoty w panice wycofał się, pozostawiając we wsi olbrzymie zapasy żywności, 6 samochodów osobowych, kilka ciężarówek i motocykli”. Jak się okazało w Kiełpinie stacjonował sztab niemieckiej jednostki zaopatrzeniowej!

Z biegiem czasu rozbite pojazdy wywieziono na złom, hełmy zniknęły, roboty polowe nowych mieszkańców wsi powodowały zacieranie i tak mało widocznych śladów. Nie pomagał także fakt, że umierali świadkowie tych zajść oraz pierwsi mieszkańcy powojennej Ochli i Kiełpina, zabierając ze sobą informacje o walkach i miejscu pochówku.

Na początku 2010 r. zadecydowano o ekshumacji żołnierzy, którzy od ponad sześciu dekad spoczywali w polowych grobach. Prace Ludowego Związku Opieki nad Niemieckimi Grobami Wojennymi, Stowarzyszeniem „POMOST”, historykami oraz świadkami wskazującymi miejsce pochówku rozpoczęto o godz. 9:30, 22.09.2010 r. Już o 11:30 zaczęły odkrywać się pierwsze żołnierskie szczątki. Łącznie znaleziono szczątki ośmiu osób, wyprostowanych, jedna obok drugiej, głową zwróconą na zachód, twarzami ku górze. W najlepszym stanie zachowały się kości kończyn, ale odkryto także cztery czaszki, w tym jedna ze złotymi zębami. Jedna z nich, w tylnej części posiadała otwór (najprawdopodobniej po kuli, którą żołnierz został dobity z krótkiej broni). Z umundurowania znaleziono cztery pary skórzanych butów, haki do pasów, guziki. To co jednak zaskoczyło wszystkich, to brak pasów, co mogło świadczyć, że niemieccy żołnierze zostali wzięci do niewoli i w miejscu mogiły straceni. Kim byli jednak ci żołnierze? W jakich jednostkach służyli? Z pomocą przyszło odkrycie trzech nieśmiertelników: „246 – Kd. d. Gend. Litzmannstadt” (246-Kommandierender der Gendarmerie Litzmannstadt), „1189 – Kd. d. Gend. Litzmannstadt” (1189-Kommandierender der Gendarmerie Litzmannstadt), „178 – 3.Kp. G.E. u. A.B. 472″ (178-3 Kompanie Grenadier-Ersatz und Ausbildungs-Bataillon 472). Nieśmiertelniki należały do żołnierzy nr 246 i 1189 Komendantury Żandarmerii Wojskowej w Łodzi. Trzeci z żołnierzy miał nr 178 i służył w 3 kompanii 472 szkoleniowo-zapasowego Batalionu Grenadierów. Nie udało się ustalić natomiast pozostałych pięciu poległych ze względu na fakt, iż nie znaleziono ich nieśmiertelników. Nie jest to jednak zbyt dużym zaskoczeniem, gdyż żołnierze ci nie chcąc zostać zidentyfikowani jako żołnierze owianych „złą sławą” jednostek po prostu je wyrzucili. Być może jako „trofiejne” zabrali je radzieccy żołnierze. Niestety ich tożsamości już nie poznamy, a ich rodziny w dalszym ciągu nie będą miały o nich żadnych wiadomości…

Szczątki ośmiu żołnierzy zostały pochowane 5.11.2010 r. w masowym grobie na cmentarzu w Miłostowie. Dziś w miejscu dawnego polowego grobu rosną tzw. samosiejki, a w okolicach nie ma śladu po walkach. Nie ma już także świadków tych zdarzeń, tylko drzewa do dzisiaj szumią te same….

Za pomoc w realizacji niniejszego odcinka dziękuję Pawłowi Szymonowi Towpikowi, Tomaszowi Czabańskiemu z Pracowni Badań Historycznych i Archeologicznych POMOST, Maciejowi Szczerepie oraz Robertowi Primke.

Tekst:
dr Grzegorz Biszczanik – historyk, filokartysta, znawca dziejów Zielonej Góry

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00