Wszystko byłoby teraz łatwiejsze, gdybyśmy wciąż używali niezawodnej Nokii 3310. Nikt nie zauważyłby awarii mediów społecznościowych podczas dużego festiwalu, nikt nie kupowałby powerbanków i nie drżał za każdym razem, gdy smartfon spada ekranem na chodnik. Pomimo tych wad pokochaliśmy smartfony, ale pamiętaj, że wiąże się z tym kilka niebezpieczeństw.
Smartfon zastąpił nam wiele urządzeń. Od tych najprostszych, jak zegarek i kalendarz, po odtwarzacz muzyki i właściwie komputer. Dzięki systemom pozwalającym na pobranie tysięcy aplikacji możemy na telefonie zrobić prawie wszystko. Coraz rzadziej odpalamy „peceta”, nawet jeśli go uwielbiamy i też dumnie nosi wizerunek nadgryzionego jabłka. Komórka jest z nami wszędzie – w tramwaju, w kolejce do kasy, na mało porywającym wykładzie. Budzimy się, sprawdzając co wieczorem działo się na Facebooku i idziemy spać, oglądając YouTube. Coraz częściej mówimy do swojego smartfonu, dyktując mu wiadomości. Mamy w nim setki zdjęć, numerów, maila, zdalny dysk z danymi, aplikacje bankowe i zakupowe. Jeszcze niedawno z tych wszystkich usług korzystaliśmy na komputerze. A na komputerze był antywirus.
Niebezpieczeństwo numer 1 – brak antywirusa
Szczególnie narażeni są użytkownicy Androida, który pozwala na pobieranie aplikacji z różnych źródeł, nie tylko z oficjalnego sklepu tak jak Apple. Ale nie tylko fałszywe aplikacje są groźne dla naszych danych. Zagrożenie stanowić mogą też phishingowe (czyli wyłudzające dane) e-maile oraz wyskakujące reklamy na stronach, w które możesz kliknąć nawet przez przypadek. Aplikacja antywirusowa wykryje fałszywe aplikacje i próby wyłudzeń danych. Pomoże także, gdy telefon zostanie zgubiony lub skradziony – wiele antywirusów pozwala na zdalne usuwanie danych, a nawet na zdalne włączanie kamery. Selfie rabusia z pewnością przyda się policji. Gdzie kupić antywirus na komórkę? U tych samych producentów, u których kupowaliśmy antywirusy na komputery albo u operatorów.
Niebezpieczeństwo numer 2 – brak blokady
Tak jak nie zostawiasz otwartych drzwi do domu, tak nie zostawiaj otwartego dostępu do swojego telefonu. W czasach weryfikacji odciskiem palca, twarzą czy wzorkiem ułożonym z kropek nie warto podawać swoich danych na tacy.
Niebezpieczeństwo numer 3 – modne aplikacje
Wszyscy używają aplikacji zamieniającej twoją twarz w twarz babci? I wygląda to tak autentycznie! Koledzy z roku ściągnęli super grę i chcesz się zmierzyć? A może zależy Ci na posiadaniu płatnej apki, ale znalazłeś gdzieś za darmo? Zastanów się dwa razy, zanim ściągniesz cokolwiek spoza zaufanego sklepu z aplikacjami. Sprawdzaj też szczegółowo (chociaż wiadomo, że na małym ekranie nikomu nie chce się czytać długich regulaminów), jakich uprawnień udzielasz aplikacjom. Nie udzielaj uprawnień, których dana aplikacja nie potrzebuje, dbaj o swoje dane.
Podsumowując, pamiętaj że Twój telefon to nie tylko Twój minikomputer. To także wielki dysk danych i portfel. Jeśli nie chcesz, żeby spotkały Cię nieprzyjemności związane z wyciekiem danych, używając smartfona, pamiętaj o czyhających niebezpieczeństwach. Albo… poszukaj w szufladzie Nokii 3310!
Artykuł powstał w ramach projektu “Aktywny Student” realizowanego przez Warszawski Instytut Bankowości we współpracy z Ministerstwem Nauki i Szkolnictwa Wyższego.