Bezpieczeństwo to kluczowy element każdego finału WOŚP. Po ubiegłorocznej tragedii w Gdańsku, w której zginął prezydent Paweł Adamowicz, organizatorom imprez są stawiane wyższe wymagania. Jak z zasad bezpieczeństwa wywiązywała się dotychczas Zielona Góra? O tym mówił przedstawiciel ratowników wolontariuszy.
Sztab Ratownictwa działa społecznie w mieście od 20 lat. Mniej więcej tyle samo czasu nad zabezpieczeniem finałów Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy pracuje też Krzysztof Niciński.
Orkiestra zawsze była bezpieczna. Nie pamiętam, żeby były złe rzeczy, poza upadkami. Jako Orkiestra robiliśmy na przykład imprezę w Palmiarni, gdzie były schody, pojawił się lód, mróz. Były upadki różnego rodzaju. A tak zawsze Orkiestra była bezpieczna. Generalnie imprezy w naszym mieście, muszę powiedzieć szczerze, są bezpieczne.Krzysztof Niciński, Sztab Ratownictwa Zielona Góra
Podczas finału WOŚP w Zielonej Górze Sztab Ratownictwa nie odnotował poważnych incydentów. Za pośrednictwem Radia Index Krzysztof Niciński przypominał, jak zachować się w trudnych sytuacjach. To rady przydatne również na przyszłe edycje imprezy.
Dbajmy o własne bezpieczeństwo. Nie wchodźmy w ciemne uliczki, nie prowokujmy sytuacji. Czasami jako osoby – nie powiem, że to celowo robimy, ale czasami nieumyślnie prowokujemy sytuacje, gdzieś wchodząc. Widzimy, że stoi grupka ludzi, nie wiadomo, o co chodzi, są ubrani w jakieś dziwne stroje, dziwnie się zachowują, a jeszcze nie daj Bóg, mają w ręku alkohol – unikajmy takich sytuacji. Starajmy się być bliżej koncertu, tam gdzie jest większe skupisko ludzi, bliżej światła. Żebyśmy w razie „w”, nawet jeśli wydarzyłaby się trudna sytuacja, byli w stanie krzyknąć do kogoś, podlecieć, poinformować. Nie zgrywajmy, jak to się mówi, chojraków.Krzysztof Niciński
Sztab Ratownictwa w Zielonej Górze zabezpiecza ok. 50 imprez rocznie. Jest to m.in. Winobranie, Wigilia miejska i różne festyny.