Od niemal trzech lat polskim tenisem rządzi zielonogórzanin. Mirosław Skrzypczyński stoi na czele zarządu Polskiego Związku Tenisowego. W Radiu Index mówił, że choć epidemia zbiera strasznie żniwa, to liczy, że w tym roku uda się rozegrać zawody.
I miał tu na myśli zmagania krajowe. Cykle turniejów PZT szykuje na ostatni tydzień czerwca. Zmagania poprzedziłyby zgrupowania i konsultacje z zawodnikami.
Jestem po rozmowach z prezesami federacji: hiszpańskiej, francuskiej, niemieckiej i czeskiej. My zdajemy sobie sprawę, że na pewno będzie problem z tym tenisem globalnym, światowym, ze względu na trudności w przemieszczaniu się. Liczymy, że będzie miał szansę tenis krajowy. Każda z tych wspomnianych federacji przygotowuje cykle turniejów, zarówno dla młodzieży, jak i zawodowców.Mirosław Skrzypczyński
Prezes PZT uważa, że w tej trudnej sytuacji należy pozostać optymistą. – Najgorsze jest czarnowidztwo – dodaje działacz.
Uważam, że w stanach krytycznych, stanach wojny, a to jest wojna, wszyscy powinni mówić jednym głosem. Ludzie niepotrzebnie sieją zamęt, niepokój, często również w sporcie. Bardziej pomagałyby jakieś optymistyczne wizje, oczywiście nie do przesady, realne i optymistyczne wizje. Nie jestem zwolennikiem czarnowidztwa, jestem optymistą i wierzę, że będzie w tym roku jeszcze szansa dla sportu, w naszym przypadku dla tenisa.Mirosław Skrzypczyński
Całą rozmowę znajdziecie na Facebooku i na portalu wZielonej.pl.