Jak Stany Zjednoczone – kraj, w którym obywatele słyną z beztroski – radzi sobie w obliczu koronawirusa? Czy Amerykanie zdają sobie sprawę z niebezpieczeństwa? O tym na antenie Radia Index opowiedział Mariusz Malinowski, podróżnik i rezydent w USA.
Podobnie jak w Polsce i Europie, również w Stanach promowane jest hasło „Zostań w domu”. Ludzie jednak nie do końca przestrzegają tej zasady.
Amerykański styl życia jest bardzo wyluzowany. Do dziś to widać – sam często, jak jadę do sklepu, widzę tutaj, w Kolorado, spotykającą się młodzież. W restauracji można zamawiać tylko na wynos. Ludzie dalej spotykają się przy autach. Nie jest to odpowiedzialne zachowanie. Jeszcze parę dni temu burmistrz Nowego Jorku cały czas apelował do mieszkańców: ludzie, ogarnijcie się w końcu, nie wychodźcie, bo zaraz tu będzie masakra! I ta masakra właśnie przyszła. Ograniczenie wolności jest dla Amerykanów bardzo ciężkie. Po raz pierwszy zrezygnowali trochę ze swojej wolności po ataku na World Trade Center. Teraz ciężko im się dostosować.Mariusz Malinowski
Nieco większą swobodę odczuwają za to osoby bezdomne. Wiele z nich przeniosło się do cieplejszych rejonów kraju. Władze starają się jednak ograniczyć przemieszczanie ludzi.
W Las Vegas mieliśmy taki przykład, że jeden bezdomny przyniósł koronawirusa do ośrodka, w którym ci ludzie spędzają noce. Trzeba było go zamknąć, więc położyli ludzi na parkingach. W San Francisco wynajęto hotel. Przygotowano 4,5 tysiąca miejsc dla bezdomnych, aby nie roznosili koronawirusa. Jednak bezdomność w ogóle to jest duży problem – przede wszystkim Kalifornii. Chociaż ja osobiście nie widziałem i nie zderzyłem się z tym.Mariusz Malinowski
Całą rozmowę z Mariuszem Malinowskim znajdziecie na portalu wzielonej.pl i radiowym Facebooku.