Od ubiegłego tygodnia wiadomo, że rozgrywki od IV ligi w dół są oficjalnie zakończone. Spadków nie ma, a awanse?
Są i dlatego w zielonogórskiej klasie okręgowej zagra w przyszłym sezonie TKKF Chynowianka-Francepol Zielona Góra. Podopieczni Pawła Maliszewskiego byli jesienią bezkonkurencyjni w A-klasie i, jak się okazało, to wystarczyło w dobie epidemii, by cieszyć się z awansu. Jak przyjęli w klubie tę informację? To już pytanie do Piotra Turzańskiego, grającego prezesa Chynowianki.
Z dużą przyjemnością, aczkolwiek liczyliśmy, że trochę meczów uda się jeszcze rozegrać. Wtedy ten awans byłby jeszcze bardziej z boiska, ale on i tak był z boiska. Ta pierwsza runda była bardzo dobra, przewaga nad drugim zespołem nie wzięła się znikąd. Dużo pracy w to włożyliśmy. Już w zeszłym sezonie pod wodzą Pawła Maliszewskiego były bardzo dobre wyniki, a teraz okrasiliśmy to awansem. Po dobrej jesieni, wiosną nam nie dali grać, ale mamy dużo radości i satysfakcji.
Chynowianka występowała w grupie II A-klasy. Drugi w tabeli Znicz Leśniów Wielki wyprzedziła o 6 „oczek”.