Gdy wybuchała w Polsce epidemia koronawirusa, wybuchała też wielka chęć niesienia pomocy. Na różne sposoby. Umożliwiała to tzw. „Widzialna Ręka”, grupa, która w różnych miastach w Polsce zaczęła działać za pośrednictwem Facebooka, także w Zielonej Górze.
Dzisiaj grupa, w którą są zaangażowani mieszkańcy naszego miasta liczy ponad 7 tys. członków. Od początku w roli wolontariusza uczestniczy Waldemar Rau. Jak mówi chęć niesienia pomocy, tak jak wirus, z którym trwa walka, jest zaraźliwe.
„Widzialna Ręka” zamierza działać dalej, nawet wtedy, gdy ogłoszony zostanie sukces w walce z koronawirusem. – Skupiamy się na sąsiedzkiej pomocy – mówi Andrzej Piasecki, jeden administratorów.
Więcej o działalności „Widzialnej Ręki” w całej rozmowie, którą zobaczycie na portalu wZielonej.pl.