Miał być stempel na awansie do fazy play-off, a tymczasem to mająca nóż na gardle Betard Sparta przedłużyła sobie szanse na pierwszą czwórkę. RM Solar Falubaz przegrał w niedzielny wieczór ze świetnymi niedzielnego wieczoru wrocławianami 41:49.
Już pierwsze biegi pokazały, że gospodarzom piekielnie ciężko będzie o zwycięstwo. Goście, notabene wsparci “gościem” w postaci Chrisa Holdera (leciał na mecz helikopterem z Torunia, gdzie wcześniej jechał w barwach Apatora w I lidze) świetnie startowali i byli też piekielnie szybcy na dystansie.
Efektem tego było już osiem punktów przewagi “Spartan” po szóstym biegu. Zielonogórzanie zmniejszyli straty do czterech punktów gonitwę później, ale w trzeciej serii startów mocne ciosy wyprowadzili przyjezdni. Po jedenastym wyścigu wrocławianie prowadzili 40:26. Świetnie przy W69 czuli się Maciej Janowski i Tai Woffinden, skuteczni byli również Australijczycy – Chris Holder i Max Fricke.
Sparta niemal bez słabych punktów, a Falubaz? Z szybkimi rywalami równorzędną walkę nawiązywali jedynie Patryk Dudek, Martin Vaculik i w drugiej fazie zawodów Piotr Protasiewicz.
Skuteczni goście jeszcze przed biegami nominowanymi przypieczętowali zwycięstwo. Falubaz w ostatniej odsłonie za sprawą dubletu Dudka i Vaculika zmniejszył rozmiary porażki.
Do końca rundy zasadniczej pozostały jeszcze trzy mecze. Tylko jeden z nich zielonogórzanie rozegrają u siebie, a będzie to starcie z mistrzem kraju Fogo Unią Leszno. Wcześniej, bo już w kolejną niedzielę derbowe starcie w Gorzowie.
Punkty dla Falubazu: Dudek 13 (6), Vaculik 12+2 (6), Protasiewicz 8, Krakowiak 5+1, Pawliczak 1, Lindbaeck 1, Jensen 1+1, Tonder 0. Dla Sparty: Janowski 12+1, Woffinden 10+2, Holder 8+2, Fricke 7+1, Czugunow 6+1, Drabik 6, Curzytek 0, Liszka 0.