– Frekwencja pokazuje, że to Winobranie jest ludziom potrzebne – uważa Marcin Polakiewicz, który był gościem audycji „Mamy nosa do biznesu”. Gościem, ale i zarazem gospodarzem, bo audycja w ramach Winobraniowego Studia Radia Index dziś wyjątkowo z Restauracji i Winiarni Bachus.
Przedsiębiorcę pytaliśmy, czym z jego punktu widzenia tegoroczne dni miasta różnią się od poprzednich edycji. – Koronawirus nam nieco przeszkadza – powiedział Polakiewicz.
Na pewno nie są to takie dni Zielonej Góry i nie jest to takie Winobranie, jakie pamiętamy sprzed lat. Nie jest to takie Winobranie, jak rok temu, ale cieszymy się, że ono jest, bo mogło go nie być. Cieszymy, że ludzie są na tyle odważni, że odwiedzają nas. Cieszymy się, że mamy możliwość postawienia małej sceny na codzienne koncerty, ale nie jest to samo, co rok temu.
Szef Bachusa przyznał, że Winobranie dla branży gastronomicznej jest bardzo ważnym świętem. Zwłaszcza w dobie koronawirusa.
Wakacje pozwoliły nam stanąć na nogi, a Winobranie to taka “wisienka”, która wieńczy okres ogródków letni. Prezydent Zielonej Góry dopomógł nam, mogliśmy wyjść poza ogródki, na zwiększone obszary, w stylu włoskim. Są zachowane dzięki temu odległości. Dajemy radę i to Winobranie jest potrzebne, to widać po ludziach, którzy cieszą się, że mogą wyjść i mają dokąd wyjść.
Cała audycja, pierwsza po wakacjach do zobaczenia na portalu wZielonej.pl. Dodajmy, że program Macieja Noskowicza w każdy wtorek o 11:15.