ZIELONA GÓRA:

Radni rozgrzewają się przed morsowaniem, a prezydent rozgrzewa patelnię

Radni i prezydent miasta szykują się do realizacji swoich WOŚP-owych obietnic. Na pierwszy ogień (jeśli można tak powiedzieć) pójdzie morsowanie. Była to jedna z głównych licytacji podczas finału WOŚP.

Przypomnijmy, że aukcję wygrała zielonogórska grupa „Foczki”, która za możliwość hartowania się z radnymi zapłaciła 1210 złotych. Kto wejdzie do wody razem z nimi?

Filip Gryko, Paweł Wysocki, Rafał Kasza, Tomasz Sroczyński, Robert Górski, ja, Mariusz Rosik – to chyba wszyscy, którzy się zgłosili. Oczywiście mógł się zgłosić każdy – mamy 25 radnych i każdy mógł się zgłosić.

Radni zaoferowali jednak coś więcej niż tylko morsowanie. Przygotowują też niespodzianki dla „Foczek”.

Mogę zdradzić, że będzie muzycznie i smakowicie, będzie więc połączone przyjemne z pożytecznym. Myślę, że będzie bardzo sympatycznie.

Wspólne zanurzenie i inne atrakcje – w walentynki, 14 lutego w Zalewie Świdnickim.

Część rady miasta będzie morsować, a prezydent Janusz Kubicki spędzi czas przy gorącej patelni. Dla mieszkańców Zielonej Góry usmaży jajecznicę na maśle z boczkiem i cebulą.

Będzie serwował tzw. prezydenckie śniadanie. Pytanie, czy panu prezydentowi uda się przygotować tę jajecznicę, bo łatwo jest ugotować posiłek dla dwóch, czterech czy sześciu osób, a jak mamy ugotować na przykład dla czterdziestu, to już pojawia się problem. Mam nadzieję, że pan prezydent temu podoła.

Na degustację jajecznicy prezydent zaprosi, kiedy otwarte będą restauracje. Gotowanie ma bowiem odbyć się w jednym z lokali gastronomicznych w Zielonej Górze. Dodajmy jeszcze, że prezydenckie śniadanie za 3001 złotych wylicytował restaurator Marcin Polakiewicz.

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00