KULTURA:

Za byle kogo nie wyjdę

Single na czasie

Modni już drugie dziesięciolecie single wciąż są grupą, do której przynależność nobilituje. To już nie nudne stare panny i zaniedbani starzy kawalerowie. To osoby, które dużo czasu poświęcają na własne zainteresowania, rozwój osobisty i zawodowy, na lektury, spotkania towarzyskie i pielęgnowanie przyjaźni. Bycie singlem to też niezależność osobista i finansowa. Media i firmy komercyjne zabiegają o tę grupę społeczną, tworząc specjalne produkty dla singli. Mamy imprezy towarzyskie i bale dla singli, wczasy dla singli, portale randkowe.

Singlowi stały związek z partnerem nie jest potrzebny, bo po co każdy wieczór spędzać z tą samą osobą? Codziennie można umawiać się z inną grupą znajomych, do kina pójść z koleżanką, a na wakacje wyjechać z partnerem, którego, jeśli się nie sprawdzi, zastąpi się nowym.

Wakacje można spędzić też z przyjaciółką, bo jej ostatni związek również nie wyszedł i jest dyspozycyjna. Taki układ odpowiada wszystkim – i mężczyznom, i kobietom. Obie strony czekają, aż dojrzeją do poważnej decyzji o małżeństwie. Ale nie w tym roku, nie z tym partnerem. Z każdym nowym doświadczeniem wymagania wobec potencjalnego małżonka wzrastają.

Wolność w cenie

Kobiety niezależne szukają partnera, który pozostawi im dużo wolności, nie będzie oczekiwał dostosowania się do jego trybu życia. Za to same często liczą na to, że mężczyzna dostosuje się do ich potrzeb i ich przyzwyczajeń.

Z wiekiem wzrasta wiara w siebie i spada umiejętność dostosowania się do nowych okoliczności, stąd kobiety po trzydziestce w każdym partnerze znajdą wady, do każdego będą miały zastrzeżenia. Najczęściej bierze się to z lęku przed utratą niezależności i obowiązkami. Im jesteśmy starsze, tym wyżej cenimy sobie wolność i tym trudniej z niej zrezygnować.

Strach przed bliskością

Kultura masowa, która chętnie zaakceptowała grupę młodzieży po trzydziestce, utwierdza kobiety w przekonaniu, że bycie singlem bardziej odpowiada ich stylowi życia. Zazwyczaj jednak przyczyny tego problemu tkwią dużo głębiej.

Najważniejszym czynnikiem bywa tu własna rodzina. Warto przeanalizować relacje, jakie w niej panowały i tu szukać przyczyn lęku przed stałym związkiem. Kobiety często mają z tyłu głowy obraz własnej matki. Zapracowanej, sprzątającej brudne skarpetki, niezaspokojonej seksualnie i wiecznie sfrustrowanej matki – Polki.

Szczególnie silny strach przed stałym związkiem występuje u pań, które dorastały w domach dysfunkcjonalnych, gdzie np. nadużywano alkoholu. Intymność, bliskość, wrażliwość to cechy zupełnie obce dorosłym dzieciom alkoholików czy dorosłym z rodzin dysfunkcyjnych. Brakuje im dobrego wzorca zachowania w związku opartym na miłości. Kłótnie rodziców, wspieranie zdradzanej matki, utrzymywanie tabu o alkoholu – wszystko to powoduje, że dorasta się w atmosferze pełnej napięcia, nieporozumień, pretensji i złości. Kobiety boją się powielania takich schematów w dorosłych związkach.

Dodatkowo towarzyszy im ogromny lęk przed porzuceniem wynikający z braku pewności siebie. Jeśli młoda dziewczyna nie mogła liczyć na wsparcie i przytulenie w trudnych chwilach, to dorosła kobieta będzie miała problem z zaangażowaniem emocjonalnym. “To już może lepiej ja rzucę kolesia wcześniej, zanim on to zrobi” – to zasada, która często towarzyszy osobom bojącym się odrzucenia i porażki.

Mit o dwóch połówkach jabłka

Innym problemem, często wynikającym ze strachu przed wdaniem się w niewłaściwy związek, są nierealistyczne oczekiwania w stosunku do miłości i do partnera. Marzenia o księciu z bajki wcale nie zdarzają się tylko nastolatkom. Dojrzałe kobiety po prostu się do nich nie przyznają. Oczywiście współczesny książę musi spełniać przyziemne kryteria – zajmować się domem, dziećmi, ugotować obiad, ale też obsypywać kwiatami.

Książę powinien przede wszystkim ciągle zapewniać o swej miłości, bo kobieta w jego oczach szuka potwierdzenia własnej wartości. Toksyczna dla związku jest wiara w mit, który mówi, że ktoś, kto kocha, da wszystko, czego partnerka zapragnie i zrobi wszystko, czego sobie zażyczymy. Kolejnym zgubnym przeświadczeniem jest wiara w to, że w związku będzie zawsze miło, nikt nie będzie miał do nikogo pretensji, zawsze będzie nam towarzyszyła silna namiętność, wyjątkowy seks i rozczulające poczucie euforii, przyjaźni i zrozumienia. Żaden partner nie poradzi sobie z takimi oczekiwaniami, z tak wysoko postawioną poprzeczką. Ideały nie istnieją.

Autor: Źródło informacji: INTERIA.PL

Zobacz więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back to top button
0:00
0:00