Enea Zastal BC z 26. wygraną na polskich parkietach. Zielonogórzanie pokonali Anwil Włocławek 93:77.
Dużo więcej niż o samym meczu mówiło i mówić będzie się o urazach, których sporo było zwłaszcza w szeregach gospodarzy. Zaczęło się już w pierwszej kwarcie od kontuzji Nikosa Pappasa. Grek opuszczał parkiet w asyście kolegów i służby medycznej z grymasem bólu, z urazem ścięgna Achillesa. W drugiej kwarcie ucierpiał Filip Put, który złapał się za podudzie i nie wrócił już na boisko. W trakcie spotkania z grymasem bólu rywalizowali też David Brembly i Rolands Freimanis, a do tego w ostatniej części meczu parkiet opuścił również z urazem najprawdopodniej ścięgna Achillesa Artur Mielczarek z Anwilu.
Mecz zapamiętamy z festiwalu kontuzji, bo Zastal kontrolował losy spotkania. Zielonogórzanie nie forsowali tempa. Do przerwy 8 punktów przewagi, a po zmianie stron dalsze jej powiększanie.
Najwięcej punktów dla Zastalu, 20 rzucił Freimanis, udany debiut w domu zaliczył Brembly, autor 14 „oczek”. W drużynie z Włocławka wyróżnił się Curtis Jerrells, autor 19 punktów (5 trójek).
Byli gracze Zastalu w barwach Anwilu? Ivica Radić zanotował 18 punktów i 9 zbiórek, zaś Przemysław Zamojski zdobył 7 punktów.
To był ostatni domowy mecz zielonogórzan w Energa Basket Lidze w rundzie zasadniczej. Teraz Žan Tabak będzie szykował zespół na poniedziałkowe spotkanie z Parmą Perm w lidze VTB.