Enea Zastal BC w czołowej czwórce Energa Basket Ligi. Awans do półfinału zielonogórzanie wywalczyli wczoraj, pokonując w Stargardzie PGE Spójnię i tym samym wygrywając całą serię 3-1.
Wczorajszy mecz i całą konfrontację ze stargardzianami skomentował Janusz Jasiński. Właściciel Enei Zastalu BC był gościem dzisiejszej Rozmowy na 96 FM.
Bardzo trudny mecz, bardzo mocno zmobilizowana drużyna przeciwna. Myślę, że Spójnia nie bez powodu była finalistą Pucharu Polski. Tam odbył się nasz pierwszy, duży pojedynek. Wtedy był z nami Iffe Lundberg , który dał nam dodatkową jakość. Spójnia to była według mnie jedna z najsilniejszych drużyn tej ósemki. To, że była na ósmym miejscu, to tylko i wyłącznie z tego powodu, że na początku uciekło jej trochę meczów. Końcówkę mieli już bardzo dobrą.
Jasiński był pytany o obecną siłę drużyny prowadzonej przez Žana Tabaka. Czy to drużyna słabsza niż z czasów, gdy w zespole był Iffe Lundberg?
Ja myślę, że inna, mniej fizyczna, inaczej grająca. Nie ma tego lidera na rozegraniu, bo ani Skyler Bowlin, ani Kris Richard to nie są nominalni liderzy, jakim był Iffe Lundberg. Zostaje nam jakość pod koszem i to widać, że Groselle, Freimanis dali to, że wygraliśmy. Musimy jednak grać inaczej. To drugi mecz, gdy nam nie wchodzą “trójki”. To, że wczoraj wygraliśmy, to był hart ducha, siła i to, co zostało zahartowane w ciągu całego sezonu.
W programie także o finansach klubu i relacjach z miastem. Cała Rozmowa na 96 FM do zobaczenia na wZielonej.pl.