“Badania wykazały, że 3,5 proc. poddanych ocenie tłuszczów było niebezpiecznych dla zdrowia konsumenta. Takie tłuszcze powinny być natychmiast usunięte i wymienione na tłuszcz świeży. Warto jednocześnie podkreślić, że 88 proc. prób zawierało poniżej 18 proc. związków polarnych, z czego aż 21 proc. prób zawierało poniżej 5 proc. związków polarnych, czyli było bardzo dobrej jakości, zbliżonej do jakości świeżego oleju lub tłuszczu” – powiedział Bondar.
“Może to świadczyć, że w zdecydowanej większości badanych lokali przestrzegano dobrych praktyk postępowania z olejem lub tłuszczem wykorzystywanym do przygotowywania potraw smażonych” – dodał.
Rzecznik GIS poinformował także, że na etapie końcowych uzgodnień jest rozporządzenie Ministra Zdrowia w sprawie określenia maksymalnych poziomów substancji zanieczyszczających, które mogą znajdować się w tłuszczach stosowanych do smażenia. Ma ono wejść w życie 1 stycznia 2012 r.
“Zgodnie z rozporządzeniem system badania bezpieczeństwa tłuszczów używanych do smażenia będzie dwuetapowy. Pierwszy etap to stosowanie dowolnego szybkiego testu. W przypadku próbek z negatywnym czy niejednoznacznym wskazaniem szybkiego testu zastosowany będzie drugi etap, czyli ocena próbki za pomocą metody odwoławczej” – powiedział Bondar.
Podkreślił, że dotychczasowe badania wykazały, że szybkie testy są skutecznym miernikiem niekorzystnych zmian zachodzących w tłuszczach stosowanych do smażenia, a – co również ważne – są proste i tanie. Negatywny bądź niejednoznaczny wynik testu powoduje zakwalifikowanie tłuszczu do badania odwoławczego, które rozstrzygnie czy badany tłuszcz jest lub nie jest zdatny do dalszego stosowania.
Autor: Źródło: PAP Nauka w Polsce