Było otwarcie nowej trybuny na “dołku”, piękna jesienna aura i ciekawe derby, w których jednak nie wyłoniono zwycięzcy. W lubuskim starciu w III lidze Lechia zremisowała z Cariną Gubin 1:1 (1:0).
Pierwsze minuty wskazywały na gości, którzy są wyżej w III-ligowej tabeli. Carina jest dziewiąta “oczko” przed Lechią i w pierwszych minutach przeważała. Do momentu utraty bramki. Gola dla Lechii zdobył Przemysław Mycan w 22. minucie, który pierwszy doskoczył do piłki na połowie rywali i popędził na bramkę Karola Kubasiewicza, którego pokonał po dobitce.
Lechia prowadziła 1:0 i z takim wynikiem zeszła na przerwę. Po zmianie stron Carina wyrównała błyskawicznie. Na listę strzelców wpisał się Brazylijczyk Ribeiro.
Kolejne minuty bez wyraźnej dominacji żadnego z zespołów. W ostatnim kwadransie znów “przycisnęła” Lechia. Znakomitą sytuację miał Mycan. Po rzucie rożnym główkował, trafiając w poprzeczkę. Prawdziwą piłkę meczową miał jednak Mykyta Łoboda, który w doliczonym czasie gry otrzymał świetną piłkę na głowę od Mycana. Ukrainiec grający w Lechii z bliskiej odległości trafił jednak w bramkarza Cariny.
Był to pierwszy mecz na “dołku” po tym, jak obiekt zyskał nową trybunę. Kibice dopisali, sporo fanów przyjechało z Gubina.
W kolejną niedzielę Lechia zagra na wyjeździe z rezerwami Górnika Zabrze.