Zakończyła się dwudniowa rywalizacja Polski z Czechami w hali CRS. W towarzyskim tenisowym spotkaniu lepsi nasi południowi sąsiedzi. Czesi zwyciężyli 4-2.
Cała rywalizacja mogła się jednak podobać, bo większość pojedynków stała na wysokim poziomie. Po piątkowych porażkach naszych singlistów Kamila Majchrzaka i Katarzyny Kawy jedyny punkt, jaki gospodarze mieli na koncie po pierwszym dniu był ten wywalczony przez polski debel – Szymon Walków, Jan Zieliński.
W sobotę zmagania rozpoczęły panie. W pojedynku kobiecych jedynek otwierająca drugą setkę światowego rankingu Magdalena Fręch dzielnie stawiała czoła Terezie Martincovej. Czeszka, 48. rakieta świata wygrała po super tie-breaku (8:10). Polka opuszczała jednak kort z uśmiechem na twarzy.
To, czego nie udało się Fręch zrobił Jerzy Janowicz. Wracający po przerwie do tenisowej rywalizacji “Jerzyk” w pierwszym secie przegrał z Jirim Lehecką 3:6. Drugą partię jednak w takim samym stosunku rozstrzygnął na swoją korzyść. Remis oznaczał znów super tie-break. Ten tym razem ułożył się po myśli Polaków, ku uciesze publiczności w hali CRS. Janowicz wygrał 10:8, dając drugi punkt biało-czerwonym. Kibice entuzjastycznie reagowali na udane zagrania “Jerzyka”, a on komplementował atmosferę i Zieloną Górę.
O doprowadzenie do remisu 3-3 walczył kobiecy debel. Katarzyna Kawa i Alicja Rosolska nie sprostały jednak Martincovej grającej w parze z mistrzynią olimpijską z Tokio w deblu Kateriną Siniakovą. To był najbardziej jednostronny mecz całej dwudniowej rywalizacji. Polki przegrały 1:6, 2:6 i tym samym całość wygrała reprezentacja Czech.
Polska – Czechy 2-4
Piątek: Majchrzak – Vesely 3:6, 6:4, 5:10; Kawa – Siniakova 4:6, 4:6; Walków/Zieliński – Lehecka/Vesely 6:7 (5), 7:6 (5), 12:10. Sobota: Fręch – Martincova 4:6, 6:2, 8:10; Janowicz – Lehecka 3:6, 6:3, 10:8; Kawa/Rosolska – Martincova/Siniakova 1:6, 2:6.