Miejscy radni chcieli by, żeby spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe wykorzystały te pieniądze na budowę placów zabaw. Radny Filip Gryko z SLD przekonuje, że dzięki systemowi współfinansowania mieszkańcy bardziej zadbają o wyremontowane place. – Jeżeli pojawia się taka możliwość, ze 50 proc. funduszy wykłada miasto, a 50 proc. spółdzielnia czy wspólnota, to warto z tego skorzystać. Ludzie też bardziej zwracają uwagę na nowy sprzęt – uważa radny Sojuszu.
Filip Gryko przyznaje, że pieniędzy na inicjatywy lokalne zawsze będzie za mało. W kolejce czekają bowiem kolejne problemy. – Lampy, chodniki. Tego jest dużo więcej. Ważne, że pieniądze, które daje miasto są pomnożone razy dwa i dzięki temu można zdziałać więcej – cieszy się Gryko.
Filip Gryko przyznaje, że pieniędzy na inicjatywy lokalne zawsze będzie za mało. W kolejce czekają bowiem kolejne problemy. – Lampy, chodniki. Tego jest dużo więcej. Ważne, że pieniądze, które daje miasto są pomnożone razy dwa i dzięki temu można zdziałać więcej – cieszy się Gryko.
Podobny projekt funkcjonował w mieście wcześniej pod postacią tak zwanych „zadań wspólnych”. Ich legalność zakwestionowała Regionalna Izba Obrachunkowa.
Autor: kt