Parlament studencki – Nie, dziekuje. To wzajemne kolko adoracji
A kogo obchodzi parlament studencki?
Dużo gorzej wygląda sytuacja w kołach naukowych i organizacjach studenckich. Na uczelni zarejestrowana jest ponad setka kół. Działa około trzydziestu. Na Forum Organizacji Studenckich przychodzi dwadzieścia osób. Są organizacje i koła, które działają bardzo prężnie, ale nie przyciągają do siebie wielu młodych ludzi.
Dlaczego tak się dzieje? Racji nie można odmówić dr Szczególe, który twierdzi, że studenci zajmują się sobą (co nie znaczy, że zajmują się doskonaleniem). Winnym jest także system boloński, który daje studentom mniej czasu na działanie. Przyczyn jest wiele więcej… Moim zdaniem dr Szczegóła nie wie jednak co robią studenci. Oto mała próbka:
dr Szczegóła: – Teraz studenci są skupieni na podnoszeniu kwalifikacji. Robią kursy, wyjeżdżają za granicę, studiują na kilku kierunkach, często na różnych uczelniach. Myślą, że to zwiększy ich szanse na rynku pracy. Na to tracą energię i czas, a na pracodawcach nie zawsze taka aktywność robi wrażenie.
Zgadzam się z Grzegorzem Gryncewiczem, który twierdzi, że Parlament Studencki promuje swoją działalność. Ja widziałem plakaty wyborcze, wiedziałem, kto kandyduje, ale jednocześnie się tym interesuję. Radio Index, UZetka i UZetka.pl nie ukrywają informacji o tym co przygotowują poszczególne organizacje na uczelni, wykładowcy, samorząd. Większość żaków po prostu nie interesuje się działalnością studencką. Wolą iść na imprezę, do kina, konsumować, posiedzieć na fejsbuku, obejrzeć koncert w jutubie.
Wzorem dziennikarzy sportowych Gazety Wyborczej przychodzi mi do głowy dobry i zły pomysł.
Dobry pomysł: Studenci zaczynają interesować się swoimi sprawami i dzięki zaangażowaniu na wiosnę przyszłego roku wybierają nowego rektora, prorektora do spraw studenckich, dziekanów i prodziekanów ds. studenckich (te osoby mają wpływ na życie każdego studenta).
Zły pomysł: Obrażanie na żaków za to, że się nie angażują. Lepiej zastanowić się jak ich do tego nakłonić. Jak? Nad tym zastanawiamy się od kilku lat i mamy nadzieję, że „Gazeta” i socjologowie z UZ nam w tym pomogą.
Może warto, żeby socjologowie z UZ zainteresowali się tym tematem i zbadali to zjawisko? . Absolwent socjologii w swojej pracy porównał ze sobą studentów UZ i Uniwersytetu Warszawskiego. To jednak za mało.
I pytanie do Beaty Tokarz. Jaka była frekwencja w wyborach do samorządu studenckiego teraz, a jaka była kilka lat temu (gdy autorka artykułów sama pisała do UZetki)? Myślę, że podobna.
Nie jestem Socjologiem, ale zrobiłem swoje własne małe badanie. Godziny rektorskie wygrywają z wyborami, impreza z konferencją.
W ciągu ostatniego miesiąca pięć razy na portalu UZetka.pl ukazała się informacja o wyborach, zasadach głosowania czy wynikach. To oznacza, że na antenie Radia Index informacja o tym była podana kilkadziesiąt razy.
1134 – tyle razy czytany był artykuł o godzinach rektorskich z okazji święta „Wszystkich Świętych”.
759 – tyle razy czytano artykuł „Wyniki wyborów do PSUZ!”
Teraz zestawienie z jednego dnia (22 listopada 2011):
Bachanalia. Zaczynają się przygotowania – 776 odsłon
Casting na twarze UZ! – 577 odsłon
Parlament stawia na ekologię! – 531 odsłon
Autor: Karol Tokarczyk