Autor „Domu złego” nie należy do najsubtelniejszych reżyserów w naszym kraju. Ba! W niczym nie przypomina któregokolwiek z nich. Udowadnia to po raz kolejny przy okazji swojego nowego dzieła – „Róża”. Historia pełna brutalności, realizmu i intensywności. U schyłku II Wojny Światowej, Tadeusz trafia na Mazury. Tam poznaje tytułową Różę, którą bohater odwiedza wypełniający ostatnią wolę swego wojennego kompana. Ona brutalnie doświadczona przez życie pozwala mu zostać. W ekstremalnych realiach rodzi się między nimi uczucie. Na pierwszy rzut oka historia, jakich wiele. Jednak przy bliższym zapoznaniu dostajemy obraz niezwykły i poruszający. Cała opowieść zdaje się ważyć tonę, zwłaszcza dzięki fenomenalnemu aktorstwu i niezwykłemu kunsztowi reżysera. Obcowanie z tym filmem jest niczym uderzenie w potylicę. Pozostanie po nim ślad, który bardzo długo będzie się goił. Wstyd nie zobaczyć!
Autor: Paweł Hekman