W Zielonej Górze krąży kilkanaście historycznych mitów przekazywanych z pokolenia na pokolenie, które mogą fałszować historyczny obraz miasta. Jednym z nich historia cmentarza „dziecięcego” w zielonogórskiej Krępie, gdzie ponoć chowano dzieci z pobliskiego prewentorium.
Nie ma żadnej wątpliwości, że od początku XX wieku na terenie Krępy działało prewentorium, czyli zakład zapobiegawczo-leczniczy przeznaczony dla dzieci i młodzieży zagrożonych gruźlicą. Można go zobaczyć na wielu pocztówkach oraz w publikacjach wydawanych w tamtym czasie. Położony pośrodku gęstego iglastego lasu nad strumieniem i przy zbiorniku wodnym miał działać kojąco oraz pełnić rolę uzdrowiskową. W niedalekiej odległości od niego na wzgórzu znajdował się cmentarz, do którego przylgnęło miano „dziecięcego” i historie, że powstał, aby to właśnie na nim chować zmarłe dzieci chorujące na gruźlice…
Przeglądając dawne mapy z początku XIX wieku po wschodniej stronie wsi zauważyć można już cmentarz, który położony jest na niewielkim wzniesieniu, które jest dość mocno przekształcone. Aby zweryfikować tę wersję poprosiłem o pomoc Marcina Aleksandra Kosowicza z Wojewódzkiego Urzędu Konserwatora Zabytków w Zielonej Górze, który dokonał przekroju terenu i potwierdził, że pagórek nie wygląda jakby znajdowało się na nim kiedykolwiek grodzisko lub miał być wybudowany tam kościół. Zresztą budowa świątyni w tak dalekiej odległości od centrum wsi byłaby mało prawdopodobna. Cmentarze zgodnie z obowiązującymi wówczas przepisami musiały być zlokalizowane poza wsiami. Stąd lokalizacja cmentarza w tak odległym i leśnym terenie. Z posiadanych przeze mnie informacji wynika, ze cmentarz w tej lokalizacji przestał istnieć w 1896 r. gdyż był całkowicie zdewastowany. Mogło to być spowodowane zniekształceniem wzgórza na skutek działalności pobliskiej papierni. Kolejnym przyczynkiem do likwidacji nekropolii w tym miejscu był fakt, że teren jest podmokły, co mogło skutkować wypłukiwaniem ciał.
Aby potwierdzić te informację specjalnie wybrałem się na teren tej nekropolii, do której można dojechać ul. Krępa-Dolna i znajduje się na tyłach nieistniejącej papierni. Przedzierając się poprzez niezliczonej ilości chaszcze znalazłem wiele płyt nagrobnych w różnym stanie zachowania. Niektóre z nich do dziś posiadają złocone litery! Najmłodszy pochówek jaki odnalazłem w tym miejscu pochodzi z 1894 r., a więc na dwa lata przed likwidacja cmentarza. Na tym cmentarzu owszem znajdują się także płyty nagrobne dzieci, ale są one datowane na lata 70-80. XIX wieku, a więc zdecydowanie wcześniej niż powstało prewentorium. Nie jest zatem możliwe, aby w latach działalności ośrodka uzdrowiskowego chowano na nim dzieci! Nie był to także cmentarz dziecięcy, gdyż odnalazłem na nim płyty nagrobne osób w bardzo podeszłym wieku. Tak naprawdę w przeszłości, podobnie jak i teraz, nie tworzyło się nekropolii przeznaczonych tylko dla dzieci. Były tylko wydzielane miejsca – kwatery, gdzie dokonywano takich pochówków.
W związku z degradacją terenu starego cmentarza postanowiono poszukać nowego miejsca do pochówków. Wybrano teren po zachodniej stronie wsi przy dzisiejszej ul. Krępa-Miętowa/Herbaciana. Cmentarz ten był zupełnie inaczej zarządzany, gdyż groby były lokowane równo i podobnie jak na ówczesnych cmentarzach ze specjalnie przygotowanymi kwaterami grzebalnymi dla dzieci (w jego tylnej części). To właśnie na nim chowano od tej pory mieszkańców Krampe i działał on do końca II wojny światowej. Do dzisiaj widać na nim podstawy nagrobne oraz jamy grobowe. Szczególnie dużo jest tych dziecięcych. Z rozmów jakie przeprowadziłem z sołtysem zielonogórskiej Krępy Tadeuszem Budrewiczem, wiem, że cmentarz w nie najgorszym stanie przetrwał do lat 70. XX wieku kiedy to do Krępy dotarła ogólnopolska akcja „ścierania pokostu niemczyzny”. Wówczas cmentarz został zniszczony, a płyty nagrobne wykorzystano do innych celów, np. utwardzania podjazdów. Po 2010 r. z inicjatywny dr. Adama Górskiego studenci Uniwersytetu Zielonogórskiego dokonali ewidencji płyt nagrobnych na tym cmentarzu. Odnaleziono siedem płyt nagrobnych z lat 1875-1915. Nie wiadomo jednak, czy te najstarsze płyty (zresztą najgorzej zachowane) nie zostały na tę nekropolie przyniesione ze starego cmentarza, gdyż na tym cmentarzu nie ma specjalnych podstaw nagrobnych do tychże płyt. W późniejszych latach staraniem sołtysa powstało małe lapidarium, gdzie siedem płyt uporządkowano oraz umieszczono tablicę pamiątkową.
Ogromną ciekawostką jest fakt, że Krępa to jedyna zielonogórska dzielnica, a niegdyś wieś, która posiadała dwa cmentarze na swoim terenie. Obecnie oba cmentarze są bardzo zaniedbane, zarośnięte roślinnością, która powoli, ale stopniowo pochłania pozostałe na nich nagrobki. Szczególnie na starym cmentarzu widać wiele porozrzucanych fragmentów płyt inskrypcyjnych. Na niektórych grobach widać pozostałość zniczy, czyli ktoś jednak sporadycznie, ale jednak, odwiedza to miejsce. Groby i tablice nagrobne są w złym stanie, ale nam pozostała pamięć o byłych mieszkańcach zielonogórskiej Krępy. Niech spoczywają w pokoju.
Za pomoc w opracowaniu niniejszego tekstu dziękuję sołtysowi zielonogórskiej Krępy Tadeuszowi Budrewiczowi, Marcinowi Aleksandrowi Kosowiczowi z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków oraz Idalii Dubickiej, która zmotywowała mnie do „odczarowania” plotek na temat tego miejsca.
Źródła:
-opracowania własne;
-G. Biszczanik, „Krępa – papiernicze dobro miasta” [w:] „Na Winnicy”, nr 3 X 2017 – III 2018;
-”Cmentarze ewangelickie województwa lubuskiego.” T. I, pod red. A. Górskiego, Zielona Góra 2013;
-mapy ze zbiorów prywatnych, Geographisches Institut – Kartensammlung, Humboldt-Universität zu Berlin oraz Wydziału Geografii i Studiów Regionalnych Uniwersytetu Warszawskiego;
-”„ZIELONA” ZIELONA GÓRA. Strategia rozwoju terenów zieleni w mieście Zielona Góra”, pod red. A. Greinert, M. E. Drozdek, Zielona Góra 2015
Tekst:
dr Grzegorz Biszczanik – historyk, filokartysta, znawca dziejów Zielonej Góry