A więc nadszedł ten wielki dzień: postanowiłeś, że dołączysz do grona wydziaranych. Od razu pojawia się mnóstwo pytań: jaki wzór, gdzie, czy będzie bolało, ile to może kosztować? W przypadku nowicjuszy nie ma głupich pytań. A jeśli nawet są, to lepiej wygłupić się teraz, niż potem uszkodzić sobie dziarę, bo wstydziłeś się zapytać. Na samym początku warto zapoznać się z garścią informacji dla tatuażowych świeżaków, którą prezentujemy poniżej.
Mama mówi, żebyś to przemyślał? Ma rację!
Obwieściłeś swoją decyzję rodzinie i – delikatnie mówiąc – nie doczekałeś się aprobaty? Mama podpowiedziała, gdzie byś sobie mógł zrobić ten tatuaż i zakwestionowała twoją zdolność podejmowania dojrzałych decyzji? Cóż, może zamiast się denerwować, warto jednak głębiej zastanowić się nad jej radami.
Pewnie o tym wiesz, ale tatuaż to naprawdę decyzja na całe życie. Tak, można go usunąć laserowo, ale zostanie w tym miejscu blizna. Dlatego też przemyśl porządnie zarówno wzór i jego umiejscowienie, jak i powód robienia sobie dziary. Jeśli chcesz tatuaż tylko po to, żeby komuś coś udowodnić albo się nim popisywać, to odczekaj z rok i przyjdź do studia dopiero wówczas, gdy będziesz chciał się dziarać wyłącznie dla siebie.
Termin na jutro i za połowę ceny? Podejrzana sprawa!
Bardzo ważną decyzją jest wybór studia tatuażu. Dzwonisz tam i słyszysz, że najbliższy termin mają za trzy miesiące a cena za nie taki znowu duży wzór sięga połowy najniższej krajowej? Powinieneś być właśnie na to przygotowany. Dobry tatuator ma zawalony grafik a ozdoba, która ma wytrzymać całe życie, musi być wykonana porządnie. Tu nie ma miejsca na oszczędności.
Jeśli więc w którymś studiu zapraszają cię z marszu i proponują naprawdę konkurencyjną cenę, to lepiej porządnie przejrzyj opinie w Internecie i pooglądaj sobie realizacje. Bardziej opłaca się być podejrzliwym i doznać miłego zaskoczenia, niż zaoszczędzić dwie stówki, oddać się w ręce partaczy a potem żałować.
Wizja klienta, wizja tatuatora – kto ma rację?
Wymarzyłeś sobie jakiś wzór a ten niedobry tatuażysta mówi, że to kiepski pomysł? Możliwe, że macie po prostu odmienne pojęcie estetyki i artysta korzysta z tatuatorskiej klauzuli sumienia, która zabrania mu dziarania czegoś, co mu się nie podoba. Powinien wówczas wskazać ci kolegę po fachu, który wykonuje tatuaże w wybranej przez ciebie stylistyce.
Ale istnieje duża szansa, że to właśnie tatuażysta ma rację i dany wzór nie będzie ładnie wyglądał w takim rozmiarze czy w tym konkretnym miejscu. Zamiast się obrażać czy kłócić, zapytaj po prostu o jego pomysły – całkiem prawdopodobne, że okażą się lepsze od twoich – w końcu to on z tego żyje.
Kolor boli bardziej i inne tatuatorskie mity
Rozeznając temat, pewnie natrafiłeś na wiele twierdzeń dotyczących tatuaży. Warto teraz podzielić je zgodnie z trzema rodzajami prawdy: cała prawda (przed dziaraniem nie wolno pić alkoholu), półprawda (na kościach boli bardziej niż na tłuszczyku) oraz… ta trzecia prawda (z tatuażem nie znajdziesz normalnej roboty).
Wszystkie wątpliwości skonsultuj z tatuażystą. On rozumie, co to znaczy pierwsza dziara, pewnie sam jeszcze pamięta towarzyszącą temu ekscytację. Wyjaśni, skąd wzięły się powszechne mity (jak ten o kolorze) i wytłumaczy, jak jest w rzeczywistości (kolor nakłada się na końcu, więc skóra jest już po prostu zmęczona – sam tusz jest identyczny i boli tak samo).
Do wesela się zagoi – pod warunkiem, że sam o to zadbasz
Gdy wychodzisz z salonu, kończy się odpowiedzialność tatuażysty a zaczyna twoja osobista. Ktoś powiedział ci, że niczym nie smarował dziary i wygoiła się sama? Może to prawda, każdy organizm reaguje inaczej. Tylko po co ryzykować i zepsuć sobie świeżutki, piękny tatuaż? Dobre rady kolegi znajomego szwagra i tipy anonimowych internetowych komentatorów stosujesz na własne ryzyko. Tatuażysta z pewnością powie ci, jak masz dbać o swoją dziarę: że trzeba regularnie pielęgnować ją z pomocą przeznaczonych do tego kosmetyków, że w pierwszych dniach należy odpuścić sobie siłownię i basen a w pierwszych tygodniach także opalanie, że nie wolno zdrapywać strupków i zabezpieczać ranki folią spożywczą. Więcej informacji – tych rzetelnych, pochodzących wprost od tatuatorów – znajdziesz na https://loveink.pl/blogs/loveink-blog-o-tatuazach/jak-przebiega-proces-gojenia-tatuazu.
A jaka jest najważniejsza rada dla osób planujących pierwszy tatuaż? Przede wszystkim – dowiedz się wszystkiego: o wyborze wzoru, o procesie wykonywania i o pielęgnacji. I już rozmyślaj nad kolejnymi obrazkami – każdy wydziarany potwierdza, że na jednym na pewno się nie skończy.