Żużlowcy Enei Falubazu Zielona Góra już dziś rywalizować będą w pierwszym finałowym meczu rozgrywek pierwszoligowych. Stawką jest awans do PGE Ekstraligi.
Rywalem jest ekipa ROW-u Rybnik. Pierwsze spotkanie odbędzie się na Śląsku. Rywal jest poważnie osłabiony, wczoraj kontuzji ręki nabawił się Jan Kvech, którego dziś zabraknie w Rybniku. To oznacza, że szanse Falubazu, który i tak jest faworytem, wzrastają jeszcze bardziej. Tak uważa dyrektor sportowy Falubazu Piotr Protasiewicz:
Zdrowie tych zawodników jest kluczowe. To potwierdzenie tej sytuacji. Dorobek całego sezonu może przekreślić jedna kontuzja. Bardzo mi przykro, bo chciałem, abyśmy pojechali w pełnych składach. Ta moc będzie wyglądała inaczej, ale nie mamy na to wpływu.
Protasiewicz przyznaje, że Falubaz ma szczęście, bo w play-offach wszyscy są zdrowi, ale w rundzie zasadniczej nie brakowało kontuzji.
Zaczęliśmy od pierwszego meczu bez zawodnika podstawowego. Później wypadł nam Wiktor, i kontuzja Luke’a. Było kilka meczów, gdzie jechaliśmy w osłabieniu, ale teraz pech nas nie dopada. Mamy więcej szczęścia, jest ono w tym sporcie bardzo potrzebne.
Początek meczu w Rybniku o 19