Trwa kampania wyborcza. Jak można polityczne potyczki ocenić w naszym regionie? Czy bywa gorąco? Czy coś zaskoczyło lub może jeszcze zaskoczyć wyborców? Zapytaliśmy o to dr Piotra Pochyłego.
Według politologa UZ – kampania w Lubuskiem toczy się „średnio ślimaczym tempem”.
W naszym województwie mają mniej więcej świadomość stanu posiadania. Wychodzi to przy różnych wyborach. Jest celowanie w jeden mandat.
Pochyły uważa, że lubuscy politycy skupiają się przede wszystkim na obronie tego, co już mają i udało im się osiągnąć.
Jest mało pieniędzy zainwestowanych chociażby w bilboardy. Czy pojazdy, nawołujące go głosowania na daną osobę. Tego u nas za dużo nie widać.
Przypomnijmy – wybory zaplanowano na 15 października.