Media apelują do wszystkich mieszkańców, aby odwiedzali punkty krwiodawstwa. Jednak, jak mówi Dyrektor Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Polecznictwa w Zielonej Górze Zbigniew Urbaniak, sytuacja niewiele się zmieniła. – Mniej więcej 18 – 20 osób przychodzi codziennie, a to jest o połowę za mało.
Tak trudna sytuacja powtarza się co rok w każde wakacje. W tym okresie wzrasta ilość wypadków, natomiast ilość dawców spada. Mieszkańcy miasta wyjeżdżają na wakacje, biorą urlopy. Zapotrzebowanie dzienne na krew to około 150 litrów, tymczasem krwiodawcy oddają teraz około 60-ciu. Dlatego też centrum przy ulicy Zyty czeka na krwiodawców codziennie od 7.00 do 14.30. Dawca powinien zabrać ze sobą dowód osobisty i książeczkę RUM. Autor: Malwina Ławicka