Sporo emocji wywołała podczas wtorkowej sesji Rady Miasta sprawa finansowania Powiatowego Urzędu Pracy w Zielonej Górze. Miasto domaga się od Starostwa Powiatowego, aby partycypowało w kosztach utrzymania urzędu.
Magistrat chce, aby to starostwo odpowiedziało finansowo za skutki pożaru w Przylepie. W przeciwnym razie nie zamierza “dokładać” do funkcjonowania PUP-u w Zielonej Górze. O tym mówił zresztą prezydent Zielonej Góry Janusz Kubicki.
Ja od kilku lat proszę starostę, by uczestniczył finansowo w kukułczym jaju, które nam podrzucił. Starosta mówi jednoznacznie, że to nie jego problem, choć okłamał nas, nie informując nas przy połączeniu. Jest wyrok sądu, który skazuje urzędników starostwa łącznie z więzieniem. My utrzymujemy do tego dwa muzea, które są na terenie powiatu, Zaproponowałem, aby starostwa wziął te muzea, ale powiedział, że go to nie interesuje.
Mirosław Andrasiak, członek zarządu starostwa powiatowego w Zielonej Górze, jest zdania, że przy braku środków finansowych ze strony miasta Powiatowy Urząd Pracy zostanie przeniesiony do Sulechowa.
Jest przygotowany projekt uchwały, 8 lutego mamy sesję. Jeśli nic się do tej pory nie zmieni, to radni podejmą uchwalę i przeniesiemy urząd pracy do Sulechowa. Prezydent odmawia finansowania urzędu i odmawia pieniędzy, które są przekazywane z Ministerstwa Pracy do Zielonej Góry.
Kubicki ripostuje twierdząc, że Zielona Góra może sama prowadzić urząd pracy, bez pomocy starostwa.
Jeśli będzie taka potrzeba, bo wielokrotnie mieszkańcy nam się skarżyli, a my tylko płaciliśmy, a za to nie odpowiadaliśmy. Jest proste rozwiązanie. Mogę wziąć sto procent kosztów utrzymania za urząd, ale starostwo niech weźmie Przylep.
Co dalej? Do którego z podmiotów trafią pieniądze i jaki może być ciąg dalszy tej sprawy?
Dopóki ministerstwo nie rozstrzygnie sporu i nie przekaże starostwu pieniędzy z pominięciem Zielonej Góry, to wszyscy mieszkańcy i przedsiębiorcy będą jeździli do Sulechowa. Gdybym nie liczył na zmianę decyzji, to bym tu nie przyjechał. Od dwóch miesięcy rozmawiamy.
Na funkcjonowanie PUP rocznie potrzeba kwoty ok. siedmiu milionów złotych.