Bierzemy się za szopy – mówią przedstawiciele Polskiego Związku Łowiectwa. I to nie sami – bo pomogą im naukowcy oraz studenci Uniwersytetu Zielonogórskiego. Dokładniej chodzi o przebadanie truchła szopa pracza. Zwierzaki te w ostatnich latach dość mocno zaczęły ingerować w lokalną naturę. Pojawiają się nawet w mieście.
I choć większości z nas kojarzą się jako puchate i sympatyczne, szopy mogą być niebezpieczne. Dlatego teraz zostaną wzięte pod lupę. Podpisane zostało porozumienie na przeprowadzenie wspólnych badań.
Mówiła dr Sylwia Andrzejczak – Grządko z Instytutu Nauk Biologicznych UZ. Myśliwi podkreślają – szopy są gatunkiem inwazyjnym i musimy reagować póki jest na to czas. Czego łowczy oczekują zatem po wspólnych badaniach? To tłumaczy Jacek Banaszek, przedstawiciel Zarządu Okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego w Zielonej Górze.
To dla nas niecodzienna współpraca – komentuje prof. Wojciech Strzyżewski, rektor Uniwersytetu Zielonogórskiego.
Jak mówi rektor UZ – lepsze poznanie pozwoli na zabezpieczenie się przed chociażby chorobami, które szopy mogą przenosić.