Zastanawialiście się dlaczego ulica Piaskowa tak się nazywa? Przecież nie ma tam piasku, są winnice, urzędy oraz ogromny wielopoziomowy parking. Mało jednak osób pamięta, że w tym miejscu działała żwirownia i cegielnia, a teren wyglądał zdecydowanie inaczej. Zapraszam do wehikułu czasu.
Jeszcze na początku XX wieku teren dzisiejszego parkingu był szczerym polem, koło którego znajdowało się niewiele domostw. Zresztą wątpliwej urody i architektury. Były także oczywiście i winnice. Niemniej był to teren raczej rolniczy.
Wszystko się zmieniło kiedy właścicielem został Richard Kinzel, który w 1915 roku zakupił cały teren. W związku z tym, że był on daleko od centrum miasta i mógł zostać uprzemysłowiony Kinzel postanowił uruchomić tam kopalnię piasku. Złożył do policji budowlanej stosowne dokumenty, z których wynika, że postawił budynek gospodarczy oraz drugi, piętrowy mający spełniać rolę miejsca produkcyjnego. Co ciekawe wyrobisko piasku było otoczone winnicami.
Kinzel nie był w mieście anonimowy. Był jednym z najbardziej znanych mistrzów murarskich, a jego firma bardzo mocno zaczęła się rozwijać. Tak mocno, że przejął inną firmę znanego „budowlańca” Carla Mühle. Niemniej z szacunku do nazwy (bardziej był to zabieg jednak marketingowy) pozostawił ją, ale zaczął dodawać do niej swoje nazwisko. Posiadając ogromną, jak na ówczesne miasto firmę, mógł stawiać wiele kamienic na terenie Zielonej Góry. Przeglądając dokumentację archiwalną, raczej ciężko jest znaleźć dokument, gdzie nie ma jego nazwiska lub jakiej jego oferty. Oczywiście, jak to kiedyś bywało, obok swoich firm właściciel budował dom. Kinzel nie był wyjątkiem i tuż obok wjazdu do swojej firmy wzniósł okazały dom jednorodzinny, który wyróżniał się na tle całej okolicy. Fach i materiały miał.
Z biegiem czasu wyrobisko piasku zaczęło zamieniać się w cały kompleks budowlany. Na terenie znajdowała się betoniarnia oraz żwirownia. Wszystkie etapy produkcyjne zostały przystosowane do produkcji w tym samym miejscu, bez ściągania półproduktów. Zakład cały czas był unowocześniany i stawiano na poprawę produkcji jak i dbano o pracowników. Dlatego też pomiędzy poszczególnymi obiektami… poprowadzono tory kolejki wąskotorowej do przewożenia ciężkich elementów betonowych. Na początku lat 30. XX wieku zakład ponownie się rozrósł i na terenie powstała stolarnia oraz tartak. Nie był to koniec inwestycji, bo wybudowano także sporej wielkości stołówka dla pracowników.
W trakcie II wojny światowej zakład w dalszym ciągu działał, ale brakowało rąk do pracy, gdyż większość pracowników trafiło na front. Wówczas na terenie zakładu wybudowano drewniane baraki przeznaczone dla robotników przymusowych i wówczas produkowano tam elementy betonowe z przeznaczeniem także dla wojska.
Po zakończeniu konfliktu zbrojnego, teren nie został rozgrabiony. Dlatego też ponownie uruchomiono tam dość szybko betoniarnię oraz stolarnię. Wówczas firma nazywała się Zielonogórskie Zakłady Prefabrykatów i Kruszywa Przemysłu Terenowego Materiałów Budowlanych i produkowano tam krawężniki, płyty chodnikowe, trylinki, rury z betonu. Był to dość spory zakład, gdyż jeszcze w 1964 roku zatrudniał 70 osób, a wyroby trafiały nie tylko do Zielonej Góry, ale także do innych miast w Polsce, więc produkcja była dość prężna.
Pod koniec lat 60. XX wieku wyrobisko przestało być potrzebne i zostało zasypane. Z biegiem czasu produkcja zamierała, aż zakład upadł. Część budynków została wyburzona (np. dom Kinzela), niektóre zostały zaadaptowane na inne cele, np. magazyny OHP. Przez wiele lat teren stał odłogiem i coraz bardziej zarastał stając się nawet wysypiskiem śmieci. Dopiero w latach 80. XX wieku teren wyrównano i stworzono tam parking.
Obecnie w miejscu dawnej firmy Kinzela znajduje się nowo powstały wielokondygnacyjny parking ze strefą wypoczynkowo-sportową o nazwie „Sky Park”, którego oficjalne otwarcie nastąpiło 14 lipca 2023 r.
Źródła:
-opracowania własne;
-zbiory Archiwum Państwowego w Zielonej Górze;
-fot. Cz. Łuniewicza ze zbiorów Archiwum Państwowego w Zielonej Górze, B. Bugla, T. Szulara;
-archiwalne numery „Gazety Zielonogórskiej”, „Gazety Lubuskiej”;
-R. Zaradny, „Władza i społeczność Zielonej Góry w latach 1945-1975”, Zielona Góra 2009;
-„Historia Zielonej Góry. Dzieje miasta w XIX i XX wieku”, Tom II, pod red. W. Strzyżewski, Zielona Góra 2012;
Tekst:
dr Grzegorz Biszczanik – historyk, filokartysta, znawca dziejów Zielonej Góry