Euzebiusz Smolarek (Jagiellonia) o nieprawdopodobnym meczu
Przemysław Kaźmierczak (Śląsk) traktuje niedzielny remis jak porażkę
Drużyna Stanislava Levy'ego od 52' kiedy drugą żółtą kartkę obejrzał Ugochukwu Ukah grała w przewadze jednego zawodnika, a po trafieniu Piotra Ćwielonga w 58' prowadziła z Jagiellonią 3:0, w powietrzu wisiały kolejne bramki dla Wojskowych. Wcześniej dla WKS-u trafiali jeszcze z karnego Cristian Diaz (10') oraz Przemysław Kaźmierczak (37'). W 70' Ebi Smolarek znalazł się w sytuacji sam na sam z Marianem Kelemenem jednak na murawę powalił go Amir Spachić za co arbiter spotkania ukarał go czerwoną kartką i podyktował jedenastkę dla przyjezdnych, którą na bramkę zamienił Tomasz Kupisz.
Tomasz Hajto trener Jagiellonii był zachwycony dyspozycją Niki Dzalamidze
Jagiellonia potrzebowała ośmiu minut żeby doprowadzić do remisu. Po przebitce przed polem karnym Śląska najszybciej do piłki dobiegł Dawid Plizga, Kelemen musiał skapitulować po raz drugi w 73'. Trzeci gol dla zespołu z białegostoku padł w 78'. Dośrodkowanie Dawida Plizgi jak za dawnych lat wykorzystał nieupilnowany przez obronę Ebi Smolarek. Minutę później białostoczczanie korzystnego dla siebie wyniku musieli bronić w dziewiątkę. Sędzia Szymon Marciniak trzeci raz w dzisiejszym spotkaniu sięgnął po czerwony kartonik, którym ukarał Filipa Modelskiego.
Tomasz Jodłowiec po zremisowanym meczu był kompletnie załamany
Śląsk staral się jeszcze wykorzystać doliczone pięć minut gry jednak strzały Waldemara Soboty i Dalibora Stevanovicia nie trafiły do bramki dobrze spisującego się Jakuba Słowika.
Sebastian Mila (kapitan Śląska) o trudnej nocy piłkarzy
Tomasz Kupisz (Jagiellonia) o charakterze zespołu
Michał Pazdan (Jagiellonia) powiedział, że nigdy nie grał w takim pojedynku
Autor: Jan Ratajczak, Łukasz Radkiewicz