Mistrz Polski nie dał nawet pomarzyć Falubazom o wyrównanym meczu. Już w pierwszej serii odskoczył na 10 punktów i jechał po swoje. Ostatecznie Novy Hotel Falubaz przegrał z Orlen Oil Motorem 35:54.
Zupełnie inna atmosfera niż na ostatnim meczu rundy zasadniczej panowała wokół i na stadionie. W końcu kibice nie musieli martwić o los swojej drużyny. W piątkowy wieczór miał liczyć się tylko speedway i nadzieja na zwycięstwo, w które nie brakowało wiary. Na torze mimo dużej różnicy punktowej nie brakowało walki, Jarek Hampel opłacił ten mecz złamanym nadgarstkiem.
Spokój zmącił jeszcze przed meczem, podczas próby toru, upadek Michała Curzytka. Próba toru w zasadzie się skończyła, ale Curzytek ruszył na jeszcze jedno okrążenie o mały włos opłacił by to kontuzją. Mimo groźnie wyglądającej wywrotki wstał i o własnych siłach wrócił do parku maszyn, a chwilę później wrócił na tor odjechać kilka kółek. Ten upadek był niczym wobec tego co wydarzyło się w późniejszej części meczu.
Otwarcie spotkania dla mistrza Polski. Na 5:1 pojechali Kubera i Lindgren. Całkowicie pogubieni kapitan Falubazu i Rasmus Jensen. W biegu juniorów humory zielonogórzan osłodził Oskar Hurysz, który na ostatnim okrążeniu wyprzedził Bartosza Bańbora i tym samym zmniejszył przegraną w drugim biegu do 2:4. W trzeciej gonitwie Falubaz na remis wiózł Piotr Pawlicki. Od startu prowadził przed Bartoszem Zmarzlikiem i miał sporą przewagę. Jednak mistrz świata dogonił “Pitera”, a ten przewrócił na przed ostatnim łuku. To oznaczało, że Pawlicki został wykluczony i jak dobrze pamiętamy po meczu w Częstochowie zaliczono wynik z toru czyli 5:1 dla Motoru. Serię zamknął remis. Waleczny Oskar Hurysz zdobył dwa punkty, a za nim finiszował Jarosław Hampel. Kibice oklaskiwali młodziaka bo Motor znowu wiózł podwójne zwycięstwo. Po czterech biegach 7:17.
5. wyścig również na remis Przemysław Pawlicki odstawił resztę i pewnie dowiózł “3”. Falubaz może, Motor musi można było słyszeć przed meczem, ale po szóstym biegu było jasne, że Falubaz nie może, a Motor nie musi. Trzecie zwycięstwo 5:1 aktualnego mistrza. Bieg wygrał Lindgren i mimo, że przez dwa okrążenia utrzymywał się remis kompletnie niezorientowanych w sytuacji na torze wyprzedził Kubera, który wystrzelił z wirażu i przemknął obok duetu Falubazu. Jeśli ktoś liczył na kolejny słabszy dzień Zmarzlika mocno się pomylił. Co prawda Falubaz odciął Bańbora i strata się nie powiększyła, ale lidera Motoru nie dogonił ani Hampel ani starszy Pawlicki. Po drugiej serii 14:28.
W ósmym biegu dobrą ścieżkę złapał Rasmus Jensen, ale nie starczyło to żeby dogonić Mateusza Cierniaka, Hurysz tym razem nie powalczył i przyjechał za Lindgrenem. Przewaga mistrza powiększyła się do 16 punktów. Pierwsze zwycięstwo biegowe w meczu uratował Jarosław Hampel, który na kresce był szybszy od Jacka Holdera zaledwie o pół koła. Bieg wygrał starszy Pawlicki. Kapitan w kolejnym wyścigu zmienił Curzytka. Zmiana nie przyniosła jednak efektu bo duet Pawlicki-Jensen zdobył tylko punkt. Zmarzlik zanotował trzecie zwycięstwo i wynik stał się jeszcze bardziej niekorzystny dla gospodarzy 21:39.
Falubaz kapitalnie pojechał bieg na otwarcie czwartej serii. Hampel wystrzelił pierwszy ze startu, a Przemek Pawlicki rozprawił się z Cierniakiem. Podwójne zwycięstwo Falubazu było niezagrożone do samej kreski. W 12. Hurysz za Sadurskiego i znowu się zadziało. Na prowadzeniu pewnie Rasmus Jensen, ale najwięcej działo się na tyłach. Hurysz ponownie w pojedynku z Bańborem. Oskar rozpracowywał go przez trzy okrążenia z pozycji ostatniego i na przedostatnim łuku wyprzedził swojego rywala. Doszło do upadku, ale sędzia wykluczył żużłowca Motoru. Znów wynik z toru zaliczony i dzięki mimo wszystko ryzykownej szarży Hurysza Falubaz wygrał 4:2. Wynik meczu był w zasadzie przesądzony, ale Zmarzlik nie ustępował i spowodował bardzo niebezpieczną kraksę, w której ucierpiał Jarosław Hampel. Na tor upadł również Piotr Pawlicki w zasadzie wjechał w ślizgającego się po szlace Jarosława i oboje koziołkowali. Hampela spod bandy, z podejrzeniem złamania lewego nadgarstka do szpitala zabrała karetka. W powtórce kontuzjowanego weterana zmienił Hurysz i potrzebna była kolejna powtórka bo młodzian za ostro wyszedł z łuku świecą. Wpadając w Lindgrena doprowadził do wypadku za co tym razem mu się nie upiekło i został wykluczony. W ostatecznym rozstrzygnięciu 13. biegu lepszy Fredrik Lindgren. Szwed na ostatnim łuku wyprzedził Pawlickiego.
“Fredka” w pierwszym nominowanym już chyba nie miał ochoty na zaciętą walkę bo oddał podwójne prowadzenie Motoru “Piterowi”, który zdobył dwa oczka. Wygrał Przyjemski, a na bezpieczeństwo tym razem postawił Hurysz, który zamknął stawkę 14. gonitwy.
Zakończenie meczu? Gorycz podwójnej porażki. Nie zanosiło się bo Przemysław Pawlicki jechał na prowadzeniu. Dał się jednak dogonić i wyprzedzić na ostatniej prostej. Motor wygrał 15. bieg 5:1, a cały mecz 54:35.